Rozczarowanie postawą Ministerstwa Edukacji Narodowej (MEN), które nie chce wpisać nauczania religii do ramowego planu nauczania wyraził wczoraj w rozmowie z KAI bp Marek Mendyk. Po wtorkowym spotkaniu w ministerstwie przewodniczący Komisji Nauczania Katolickiego KEP ocenił, że postawa resortu sprzyja marginalizacji lekcji religii.
Biskup wyraził opinię, że jeśli nie będzie jednoznacznego zapisu mówiącego o obecności religii/etyki w planie ramowym, to istnieje groźba dowolnej interpretacji rozporządzenia przez organ prowadzący, czyli samorządy. To zaś może w efekcie spowodować wyrugowanie religii ze szkół bądź wprowadzić odpłatność za te zajęcia.
Po wtorkowej turze rozmów z przedstawicielami resortu edukacji bp Mendyk powtórzył, że Komisja upominała się o nowelizację rozporządzenia, które jest „mało czytelne, niejasne i wyraźnie zmienia status prawny nauczania religii w szkole”.
Przyznał też, że jeśli nawet w tym roku udało się zorganizować nauczanie religii tak jak w latach minionych, to dokonało się to na zasadzie opublikowanej przez resort interpretacji ministerialnego rozporządzenia. Jednak, jak zaznacza przedstawiciel Episkopatu, interpretacja taka nie ma żadnego umocowania prawnego. – W takiej sytuacji dokument, w którym religia jest wyraźnie poza ramówką, może być różnie interpretowany – podkreślił.
Przedstawiciel Episkopatu zwrócił też uwagę na inne niepokojące zjawisko, a mianowicie coraz częstsze organizowanie lekcji z religii/etyki na pierwszych i na ostatnich godzinach lekcyjnych. – To jest wyraźna „podpowiedź” młodemu człowiekowi, co ma robić – ocenia biskup.
Źródło: KAI