– Święty od dziś Karol de Foucauld swoim życiem pokazał na czym polega prawdziwa miłość. On naprawdę kochał Boga i kochał ludzi – powiedział w niedzielę bp Mirosław Milewski w Raciążu w diecezji płockiej. Podczas Mszy św. hierarcha udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania.
Bp Milewski w homilii stwierdził, że święty Karol de Foucauld jest postacią niezwykłą: pochodził ze szlacheckiej rodziny, był żołnierzem, a potem porzucił takie życie, wybrał Boga, zakon i samotność. Starał się żyć tak, jak żyła Święta Rodzina w Nazarecie.
Najpierw czynił to w samym Nazarecie, a potem na Saharze, wśród Tuaregów. Przez długie godziny pracował i adorował Najświętszy Sakrament. Żył w biedzie, ale nauczył się języka tuareskiego przetłumaczył na ich język Ewangelię. Nieustannie modlił się za ludzi spotykanych na co dzień. Do końca życia (został zastrzelony) pozostał wierny Bogu.
Wesprzyj nas już teraz!
– Dlaczego tak właśnie w swoim życiu postępował? Motorem jego życia była miłość, „bohaterka” dzisiejszej Ewangelii. Święty od dziś Karol de Foucauld swoim życiem pokazał na czym polega prawdziwa miłość. On naprawdę kochał Boga i kochał ludzi. Na swoim zakonnym, białym habicie, nosił krzyż z sercem. Na serio potraktował Jezusowe przykazanie miłości – zaakcentował bp Milewski.
Zaznaczył, że owoce pracy Karola de Foucauld pojawiły się wiele lat po jego śmierci. Za życia nie założył żadnego zgromadzenia, nie udało mu się znaleźć naśladowców swojej drogi, żył i umarł samotnie. Dopiero kilkanaście lat po śmierci jego miłość do Boga i ludzi wydała owoce: grupa kleryków i księży wyruszyła na Saharę, aby prowadzić życie według reguły napisanej przez Karola. Tak powstały zgromadzenia Małych Braci i Małych Sióstr Jezusa. W Polsce zgromadzenia te mają swoje domy w Warszawie, Truskawiu koło Warszawy i Częstochowie.
– Kobiety i mężczyźni mieszkają wśród ludzi, pracują z nimi i dzielą ich warunki bytowe, tak jak żył Jezus w Nazarecie. Żyją między innymi wśród ludzi żyjących w środowiskach marginesu społecznego. Czerpią wzór z Boga, który kochał ludzi najbardziej na świecie. Miłość ma dla nich konkretny wymiar – pomagają ludziom, którzy w jakimś sensie są niekochani, zostali odrzuceni przez świat, nie wiedzą, co to znaczy być kochanym – powiedział hierarcha.
Źródło: KAI
TK