Oddanie głosu na prezydenckiego kandydata, który popiera aborcję i związki jednopłciowe może narazić duszę na niebezpieczeństwo – ostrzegł ordynariusz diecezji Green Bay w stanie Wisconsin, bp David Ricken. W specjalnym liście do wiernych hierarcha przypomniał, że katolicy powinni głosować zgodnie z wartościami, o których naucza Kościół.
Oddanie głosu na prezydenckiego kandydata, który popiera aborcję i związki jednopłciowe może narazić duszę na niebezpieczeństwo – ostrzegł ordynariusz diecezji Green Bay w stanie Wisconsin, bp David Ricken. W specjalnym liście do wiernych hierarcha przypomniał, że katolicy powinni głosować zgodnie z wartościami, o których naucza Kościół.
Bp Ricken podkreślił, że Kościół jest odpowiedzialny za otwarte mówienie o kwestiach moralnych, szczególnie tych, które mają wpływ na „wspólne dobro” i „godność osoby ludzkiej”.
Dla biskupa kwestie „nie podlegającymi żadnemu kompromisowi”, których katolicy nie mogą popierać, są związane z dziedziną wrodzonego zła. Do niej zaś zaliczył takie zjawiska jak aborcja, eutanazja, eksperymenty na zarodkach ludzkich, klonowanie ludzi i tzw. „małżeństwa” homoseksualne.
Bez wymieniania nazwisk biskup zauważył, że niektórzy kandydaci i jedna partia uznali promowane tych spraw za swój program polityczny. „Głosowanie na kogoś, kto popiera te opinie oznacza, że może być moralnie współodpowiedzialny za wybory, które noszą piętno wewnętrznego zła. To może narazić duszę na niebezpieczeństwo” – ostrzegł duchowny i zwrócił jednocześnie wiernym uwagę na kwestię ochronę wolności religijnej, która stała się przedmiotem ataku ze strony rządzącej administracji Białego Domu. Zauważył, że obecny rząd dąży do znaczącej marginalizacji roli religijnych instytucji.
Źródło: KAI