W dzisiejszym Kościele dzieje się coś bardzo złego. Dla Rzymu dialog ze światem stał się najwyższym priorytetem. […] Rzym ma obsesję na punkcie nowoczesności. Nie słyszę tymczasem, by ktoś mówił o naszym podstawowym zadaniu: zbawieniu dusz – pisze bp Robert Mutsaerts o sprawie usunięcia bp. Josepha Stricklanda.
Bp Robert Mutsaerts to biskup pomocniczy diecezji 's-Hertogenbosch w Holandii. Od lat prowadzi bloga, na którym komentuje rzeczywistość kościelną; jest też autorem kilku książek poświęconych współczesnym wyzwaniom stojącym przed katolicyzmem.
Według bp. Mutsaertsa sprawa usunięcia biskupa Stricklanda jest po prostu „dziwna”; w końcu ordynariusz diecezji Tyler to człowiek „pokorny, zrównoważony i posłuszny Kościołowi”. Holender nie dziwi się, że Strickland nie chciał ustąpić z urzędu i nie złożył rezygnacji, o którą prosił Franciszek.
Wesprzyj nas już teraz!
„Pasterz nie chciał porzucić swojej trzody” – napisał, dodając, że biskupowi nie przedstawiono nawet żadnych konkretnych zarzutów. Papież Franciszek podjął zatem decyzję sam, bez odpowiedniej procedury kanonicznej. „Pozbawienie procedury kanonicznej jest niezwykle niezwykłe. Są to metody, których moglibyśmy się spodziewać w Korei Północnej lub Rzymie za czasów Nerona” – stwierdził bp Mutsaerts.
Jak zauważa, w Rzymie tyle mówi się dziś o synodalności, słuchaniu i miłosierdzi – ale działania są zupełnie inne. Wobec bp. Stricklanda wystarczyło, by miał tradycyjne poglądy i czasem krytykował to, co dzieje się w Watykanie. Zwrócił uwagę, że Stolica Apostolska toleruje biskupów, którzy tuszowali przestępstwa seksualne albo niemieckich heretyków, którzy odrzucają dyrektywy z Rzymu. Jedynie bp Strickland wywołuje ostrą reakcję.
„W dzisiejszym Kościele dzieje się coś bardzo złego. Dla Rzymu dialog ze światem stał się najwyższym priorytetem. […] Rzym ma obsesję na punkcie nowoczesności. Nie słyszę tymczasem, by ktoś mówił o naszym podstawowym zadaniu: zbawieniu dusz” – napisał.
Wskazał, że na Synodzie o Synodalności podkreślono, że nie będzie zmieniać się doktryny. Jednocześnie wbija się klin pomiędzy doktrynę a praktykę duszpasterską – tak żeby „ze względów duszpasterskich” dopuścić to, na co nie pozwala doktryna.
Według bp. Roberta Mutsaertsa ostatecznie wszystko będzie jednak dobrze: wystarczy pomyśleć o przeszłości Kościoła, choćby o św. Atanazym, który niemal zupełnie sam walczył z herezją. Albo o pierwszym zebraniu Apostołów: „Wtedy opuścili Go wszyscy i uciekli” (Mk 14, 50). „Ostatnie słowo należy do Boga. To jest Jego Kościół: jeden, święty, powszechny i apostolski. Żaden Sobór, Ojciec Kościoła ani święty nie dodawał: synodalny” – podsumował hierarcha.
Źródło: vitaminexp.blogspot.com
Pach