Biskup Ratyzbony Rudolf Voderholzer po raz kolejny ostro skrytykował niemiecką Drogę Synodalną. Na łamach dziennika Die Tagespost zwrócił uwagę na problem, jaki Droga stwarza dla właściwego rozumienia Urzędu Nauczycielskiego w Kościele.
Jak napisał biskup, już od czasu powstania uniwersytetów w późnym średniowieczu istnieje duże napięcie pomiędzy Urzędem Nauczycielskim biskupów a teologią akademicką. To właśnie ten problem jest jednym z centralnych zagadnień ujawnionych na Drodze Synodalnej. Niemiecki proces reformistyczny, uważa hierarcha, rzuca wyzwanie biskupom, sugerując, jakoby władza nauczycielska biskupów nie rozciągała się na kwestie szczegółowe egzegezy czy nie była w stanie rozstrzygać spornych zagadnień. W ten sposób, uważa, Droga Synodalna próbuje odebrać urzędowi nauczycielskiemu biskupów jego znaczenie jako instancji interpretującej oraz pozbawić go prawa i obowiązku narzucania obowiązującego odczytania Słowa Bożego w imieniu Kościoła.
W sytuacji, w której teologowie odczytują Pismo wbrew wierze Kościoła, Droga Synodalna chciałaby ograniczyć władzę interpretacyjną biskupów. To stwarza możliwość narzucania Kościołowi metody głosowania nad prawdą, co odrzucały zawsze Sobory Powszechne. Według bp. Voderholzera wkraczamy w ten sposób na niezwykle grząski grunt. „Naukowa teologia musi być osadzona w całościowym podejściu Kościoła do wiary, życia i modlitwy”, podkreśla, przestrzegając przed eskalowaniem napięcia między teologią akademicką a władzą biskupów.
Źródło: die-tagespost.de
Pach