Odnowienie przyrzeczeń małżeńskich to powrót do pierwotnej miłości – podkreśla przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Rodziny bp Wiesław Śmigiel. Zachęcał, aby małżonkowie na początku kryzysu szukali pomocy, ponieważ z czasem zlekceważone problemy pogłębiają się i niszczą relację małżeńską. W przypadku terapii, warto też szukać specjalisty o podłożu chrześcijańskim, gdyż osoby bez takiej perspektywy zbyt często zachęcają do rozwodu.
Niedziela Świętej Rodziny obchodzona jest w Polsce w pierwszą niedzielę po Bożym Narodzeniu. W tym roku przypada ona 1 stycznia, kiedy w Kościele powszechnym jest uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi, wobec tego obchody przeniesiono na piątek 30 grudnia. Odnowienie przyrzeczeń małżeńskich może się jednak odbyć w niedzielę przed lub po tym terminie.
„Odnawiając przyrzeczenia chrzcielne, na nowo wyznajemy wiarę w Jezusa Chrystusa, natomiast odnawiając przyrzeczenia małżeńskie powracamy do pierwotnej miłości, która doprowadziła dwóje osób – kobietę i mężczyznę – przed ołtarz, gdzie wyznając sobie wzajemnie miłość ślubowali wierność, uczciwość małżeńską oraz trwanie we wspólnocie małżeńskiej aż do śmierci” – powiedział PAP bp Śmigiel.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak zaznaczył, odnowienie przyrzeczeń w czasie liturgii, a więc wobec Boga, kapłana i wspólnoty parafialnej jest także formą świadectwa, że małżonkowie nadal się kochają, chcą razem budować przyszłość i ufają Bogu. Dla Kościoła jest to zachęta do modlitwy za małżeństwa i rodziny” – dodał bp Śmigiel.
„Warto również pamiętać o kolejnych rocznicach zawarcia małżeństwa, jubileuszach czy o innych ważnych datach w życiu rodzinnym” – wskazał bp Śmigiel. Jak zaznaczył, „trzeba wypracować swój rytuał rodzinny, który pomoże zwyczajność zamieniać w wyjątkowy i radosny czas”.
„W trudnych przypadkach można skorzystać z terapii małżeńskiej. Szukając psychologa warto mieć świadomość, że są różne szkoły psychologiczne i chcąc zawalczyć o małżeństwo warto znaleźć takiego specjalistę, który będzie respektował chrześcijański system wartości. Kontakt do takich psychologów, psychoterapeutów mają np. diecezjalni duszpasterze rodzin” – wskazał bp Śmigiel.
„Jeśli terapeuta nie ma chrześcijańskiego fundamentu, to często szuka rozwiązań, które pozwolą parze bezboleśnie się rozstać, czyli zminimalizować straty przy rozstaniu. Tymczasem w przypadku osób w związku sakramentalnym chodzi o podjęcie próby uratowania małżeństwa” – wyjaśnił przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Rodziny.
Jak podkreślił, „najważniejsze żeby szukać pomocy już na początku kryzysu”. „Z czasem problemy w relacji pogłębiają się i trudno rozmawiać a niekiedy nawet nie ma już rozmowy. Pojawiają się wzajemne oskarżenia i zaczyna brakować wspólnych punktów” – ostrzegł biskup.
Przyznał, że często nie jest to łatwe, ponieważ jedna ze stron nie chce podjąć terapii. „Powody kryzysów małżeńskich są różne, nie ma więc jednej recepty dla wszystkich, ale warto próbować” – dodał.
Jako punkt odniesienia wskazał Świętą Rodzinę. „Ich wzajemne relacje uczą nas czułej, odpowiedzialnej i ofiarnej miłości; umiejętności słuchania; gotowości do pomocy i nieustannego poszukiwania Bożej woli w codziennym życiu” – powiedział bp Śmigiel.
PAP