Biskup Henryk Tomasik nie zgadza się z opiniami, że przyjęcie papieskiego odznaczenia przez prof. Andrzeja Rzeplińskiego wpłynie na jego bezstronność.
Bp Tomasik powiedział, że krytyka prof. Rzeplińskiego przypomina okres PRL. – Mamy bolesne skojarzenia. Przypomina mi się poprzednimi okres, gdy Kościół nie miał prawa istnieć w przestrzeni publicznej, a katolicy nie mogli zajmować ważnych stanowisk w społeczeństwie albo udawać, że nie są wierzącymi. To był bardzo bolesny czas w naszej historii, czyżby miało się to powtórzyć? – pytał biskup Tomasik, który był gościem Radia Plus Radom.
Wesprzyj nas już teraz!
Biskup radomski podkreślił również, że „katolik, który dokładne wypełnia zasady wynikające z Ewangelii jest dobrym pracownikiem, uczciwym człowiekiem i odpowiedzialnym za powierzoną mu misję”. Dodał też, że „znakiem wiary jest moralność a szczególnym wyrazem dojrzałej moralności jest postawa odpowiedzialności za słowo”. Stwierdził przy tym, że „człowiek wierzący może wnieść dużo więcej dobra, jeśli konsekwentnie realizuje swoje zasady moralne”. – Dlatego nie widzę tutaj żadnych sprzeczności. Byłoby bolesne, gdyby okazało się, że ludzie wierzący nie mogą pełnić ważnych funkcji w życiu naszej ojczyzny – powiedział biskup Tomasik.
Prof. Andrzej Rzepliński, prezes Trybunału Konstytucyjnego, odebrał pod koniec stycznia papieskie odznaczenie „Pro Ecclesia et Pontifice” w dowód uznania dla zaangażowania w pracę na rzecz Kościoła i społeczeństwa.
KAI
luk