Kryzys w Kościele katolickim da się przezwyciężyć wyłącznie w jeden sposób: powracając do wartości i prawd wiary, które zarzucono i zapomniano po Soborze Watykańskim II. Kluczowym tego elementem jest przywrócenie możliwości swobodnej celebracji Mszy świętej w tradycyjnym rycie rzymskim. Mówił o tym szwajcarski hierarcha bp Vitus Huonder.
Bp Vitus Huonder jest emerytowanym biskupem diecezji Chur w Szwajcarii. Był ostatnim biskupem w całym kraju, który sprzeciwiał się liberalnej rewolucji w Kościele.
Kilka lat temu Stolica Apostolska poleciła mu przeprowadzenie rozmów z Bractwem Kapłańskim św. Piusa X. Hierarcha dzięki temu poznał pracę Bractwa i doszedł do wniosku, że jest Kościołowi bardzo potrzebna.
Wesprzyj nas już teraz!
Kilka tygodni temu na niemieckojęzycznym kanale „Certamen DE” ukazała się pierwsza część wystąpienia bp. Vitusa Huondera pt. „Die große Wunde”, „Wielka rana”. Portal PCh24.pl omawiał ją tutaj.
Poniżej przedstawiamy omówienie tego, co hierarcha powiedział w dwóch kolejnych częściach nagrania.
„Kryzys Kościoła jest skutkiem częściowego odpadnięcia od przekazanej wiary, od Tradycji, od przekazanej praktyki wiary. Odejście od Tradycji jest najboleśniej odczuwalne w przypadku zmienionego rytu Najświętszej Ofiary” – powiedział bp Vitus Huonder.
Biskup zadał następnie pytanie, czy II Sobór Watykański życzył sobie takich przeobrażeń liturgii, jakich rzeczywiście dokonano. Zacytował dwa passusy z konstytucji soborowej o świętej liturgii Sacrosanctum concilium, by wykazać czarno na białym, że nie: Sobór nie chciał rewolucji liturgicznej, a jedynie pewnych zmian; więcej, Ojcowie Soborowi przestrzegali przed nadmiernymi zmianami w rycie Mszy świętej.
Następnie biskup zacytował wnioski z analizy nowego rytu, jaką przeprowadzili kardynałowie Ottaviani i Bacci w 1969 roku. „Jest oczywiste, że Novus Ordo nie prezentuje już wiary Trydentu. Jednak to do tej właśnie wiary zobowiązane jest raz na zawsze sumienie katolików. Prawdziwy katolik znajduje się wskutek ogłoszenia nowego Ordo w tragicznym dylemacie” – brzmiały wnioski. Bp Huonder w pełni zgodził się z tą oceną; jego zdaniem nowy ryt rzeczywiście nie prezentuje w całości wiary Kościoła tak, jak została ona przedstawiona na Soborze Trydenckim, co stało się zupełnie oczywiste po publikacji przez Franciszka motu proprio Desiderio desideravi w 2022 roku. Mówiąc krótko, chodzi o „przeważająco protestanckie ujęcie Mszy świętej”; Desidero desideravi powołuje się na Sobór i czyni z siebie interpretację konstytucji soborowej Lumen gentium. Nie ma jednak wątpliwości, wskazał biskup, że pomiędzy Lumen gentium a Desiderio desideravi nie ma prawdziwej zgody.
„Liturgia Kościoła przekazywana aż do II Soboru Watykańskiego jest co do zasady autentyczną rzymską liturgią. Jest to fakt historyczny. Nie można mu zaprzeczyć, można go tylko zignorować” – powiedział.
„Możemy powiedzieć, że Msza [Wszechczasów] jest prawdą wiary w formie modlitwy. Tradycyjna liturgia rzymska jest równoznaczna z wyznaniem wiary. Nie wolno jej zmieniać w sposób zasadniczy. Z tego powodu nie może też zostać zakazana” – podkreślił. Hierarcha przypomniał tu bullę św. Piusa V Quo primum, w której papież pięknie opisał doskonałość i świętość tradycyjnego rytu rzymskiego. Sam św. Pius V nie wprowadził zresztą do Kościoła nic nowego, a jedynie podkreślił i potwierdził prawomocność wyznania wiary w takiej właśnie formie liturgicznej.
Według hierarchy kluczową rolę po II Soborze Watykańskim odegrały w kwestii umacniania kryzysu w Kościele dwa pojęcia: posłuszeństwo i żywy Urząd Nauczycielski, a konkretnie ich połączenie: absolutne posłuszeństwo żywemu Magisterium.
Taką myśl wykorzystywano do wymuszania akceptacji wprowadzanych nowinek i zmian. Posłuszeństwo przedstawiano w formie absolutystycznej, wymuszając je nawet wbrew sumieniu. Temu przeciwstawił się w 1976 roku abp Marcel Lefebvre, mówiąc papieżowi Pawłowi VI, że chętnie padłby na kolana i wszystko zaakceptował, ale nie może działać niezgodnie z sumieniem.
Z kolei pojęcie żywego Urzędu Nauczycielskiego wykorzystywane było do wdrażania nowych nauk, niemających zakorzenienia w Tradycji. „A jednak autorytet papieża, tak jak każdy autorytet kościelny, jest zobowiązany regułą wiary” – powiedział biskup. „Autorytet Kościoła w tym sensie nie stwierdza tego, w co należy wierzyć: przyjmuje dobro wiary, pilnuje i strzeże go i prezentuje”.
„Kościół znajduje się dziś, w roku 2023, w jednym z największych kryzysów w swojej historii. To kryzys wewnątrzkościelny. Dotknął wszystkich obszarów życia kościelnego: głoszenia, liturgii, posługi i kierownictwa” – powiedział.
„Droga wyjścia z kryzysu jest jedna: to powrót do tych wartości i prawd wiary, które zostały zarzucone, zlekceważone lub bezprawnie odsiano” – wskazał bp Huonder. Trzeba przepracować to, co wydarzyło się w ciągu ostatnich 70 lat i wyciągnąć z tego wnioski. Hierarcha wskazał następnie na fundamentalny problem dzisiejszego Kościoła – na wewnątrzkościelne prześladowanie. Sytuacja jest poniekąd analogiczna względem czasów kryzysu ariańskiego, kiedy arianie prześladowali w Kościele prawowiernych chrześcijan. „Działania przeciwko tradycyjnej liturgii, które rozpoczęły się na nowo wraz z Traditionis custodes, Desiderio desideravi i towarzyszącymi im zarządzeniami nie są niczym innym, jak tylko nagonką przeciwko tym wierzącym, którzy rozpoznali w tej liturgii fundament prawdziwej i starożytnej służby Bożej Kościoła rzymskiego” – podkreślił hierarcha.
Na koniec powiedział, że gdyby mógł zapytać o coś papieża Franciszka, zadałby pytanie o następującej treści: Ojcze Święty, dlaczego odbierasz swoim dzieciom chleb, Najświętszą Ofiarę w tradycyjnym rycie rzymskim?…
Źródło: Certamen DE
Pach
KARD. Müller dla PCh24TV. Heretycy w nowym kamuflażu! Jak uratować wiarę?