Biskup szwajcarskiego Chur, Vitus Huonder, opublikował oświadczenie, w którym tłumaczy się ze swojego wykładu wygłoszonego 31. lipca w niemieckiej Fuldzie, gdzie cytował starotestamentalne prawdy dotyczące homoseksualizmu.
Wystąpienie to zostało uznane za „nienawistne” i podżegające do przemocy wobec homoseksualistów przez szereg organizacji, zwłaszcza szwajcarski homoseksualny „Różowy Krzyż”,. Biskup wskazał, że starotestamentalny opis aktów jednopłciowych jako „obrzydliwych” w oczach Boga oraz nakaz karania ich śmiercią wystarczają, by nadać kierunek współczesnej katolickiej odpowiedzi na zagadnienie homoseksualizmu.
Wesprzyj nas już teraz!
„Wybrane cytaty nie są wyrazem moich poglądów, ale raczej mojego przekonania, że w ramach refleksji teologicznej nie można przemilczeć żadnych tekstów Pisma Świętego, nawet, jeżeli we współczesnym kontekście powodują trudności” – napisał biskup.
„Stworzyłem 22-stronicowy tekst, z 16. obszernymi przypisami, odwołaniem do literatury i z powoływaniem się na źródła. Łącznie szczegółowo cytowałem 11 tekstów ze Starego i Nowego Testamentu i krótko je objaśniałem” – przypomina hierarcha. Dodaje, że w swoim wykładzie nie chciał po prostu cenzurować Starego Testamentu, dlatego cytował także z Księgi Kapłańskiej (18,22 oraz 20,13).
Bp Huonder pisze, że wokół homoseksualizmu toczy się dziś w Kościele żywa dyskusja. Wyrazem tego jest między innymi zapis o „duszpasterskim przewrocie” zawarty w dokumencie przygotowawczym do nadchodzącego synodu biskupów. Hierarcha tłumaczy, że mówiąc, iż oba cytaty z Księgi Kapłańskiej wystarczą, by dać katolicką odpowiedź na zagadnienie homoseksualizmu, odwoływał się właśnie do wewnątrzkościelnej debaty. Odwołanie to w kontekście pozakościelnym jest niezrozumiałe i staje się rzeczywiście „bardzo nieszczęśliwe”.
„Nie chciałem przez to powiedzieć, że te cytaty biblijne są dla Kościoła wskazówką w tym, jak traktować [homoseksualistów], w tym sensie, że jako chrześcijanie powinniśmy z przekonaniem kierować się tymi passusami. Chciałem pokazać, że w Księdze Kapłańskiej znajduje się radykalne odrzucenie aktywności homoseksualnej, a my jako chrześcijanie, musimy być tego świadomi” – tłumaczy hierarcha. Dodaje, że jeżeli rzeczywiście chce mówić się w Kościele o „przewrocie” duszpasterskim, to trzeba podjąć rzeczową refleksję także nad Starym Testamentem, a nie tylko Nowym.
Biskup pisze następnie, że dopiero po takiej teologicznej refleksji można pójść dalej i wskazać, że ludzi – także homoseksualistów – wiara musi wyzwolić z upadłego stanu natury i przywrócić ich do życia jako dzieci światła. I takie właśnie rozumowanie przeprowadził podczas swojego wykładu w Fuldzie.
„Było dla mnie jasne, że kościelna praktyka przynosi zawsze pomoc ku życiu, a nie śmierć. Kościelna praktyka polega na współczuciu i takcie, a nie odrzuceniu. Odpowiada to także Katechizmowi Kościoła Katolickiego (2357 – 2359), który cytowałem w tym kontekście w 10. przypisie” – pisze hierarcha.
Dodaje, że w żadnej mierze nie chciał wzywać do mordowania homoseksualistów. Zdawało mu się, że jest dla wszystkich oczywiste, iż Stary Testament trzeba interpretować w świetle słów Chrystusa. Biskup pisze też, że istnieje fundamentalne rozróżnienie pomiędzy teologiczną oceną danego ludzkiego czynu, a duszpasterską praktyką Kościoła. Na tym gruncie jego uwagi o homoseksualizmie stają się zupełnie jasne i w pełni zgodne z nauczaniem Kościoła katolickiego.
Na koniec biskup przeprasza wszystkich, którzy poczuli się urażeni jego wykładem. Prosi też wszystkich kapłanów, biskupów oraz Ojca Świętego Franciszka o modlitwę za synod, tak, by dzięki Duchowi Świętemu doszło do rzeczywistego „otwarcia”, tak, by Kościół „mógł w zgodny z wiarą sposób odpowiedzieć na nowe, trudne problemy”.
Pach
Źródło: bistum-chur.ch