„Królewskie panowanie Maryi w naszej Ojczyźnie niejednokrotnie zapewniało nam zwycięstwa i przetrwanie” – mówił bp Krzysztof Włodarczyk. Katedra św. Marcina i Mikołaja w Bydgoszczy była miejscem modlitwy z okazji 232. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja.
– Nasz naród od zarania dziejów obrał sobie Maryję za Matkę i Królową. Wielokrotnie też doświadczał Jej szczególnej opieki – mówił biskup, dodając, że maryjna uroczystość nieprzypadkowo jest obchodzona 3 maja.
– Biskupi, prosząc papieża Benedykta XV o ustanowienie dla Polski takiego święta, pragnęli, by przynajmniej jedno zobowiązanie ślubów Jana Kazimierza zostało dotrzymane. Chciano w ten sposób podkreślić nierozerwalną łączność święta z sejmem czteroletnim, zwłaszcza z uchwaloną 3 maja 1791 roku konstytucją polską, pierwszą w Europie, a drugą w świecie, po Stanach Zjednoczonych – dodał.
Wesprzyj nas już teraz!
Biskup przypomniał, że czas zaborów był okresem wielkiego ucisku narodowego i religijnego. Zaborcy pragnęli wymazać słowo „Polska” z umysłów i serc Polaków. Jednak ci ani przez chwilę nie zrezygnowali z tożsamości, pomimo napierającej fali, najpierw germanizacji i rusyfikacji, potem komunizmu.
Według biskupa wymownym tego przykładem stał się rok 1920. W momencie kolejnego, straszliwego dla Polski i Europy zagrożenia, kiedy wojska sowieckie stanęły u granic Rzeczypospolitej, Episkopat Polski w imieniu całego narodu 27 lipca ponowił wybór Maryi na Królową Polski. – W tej trudnej chwili Maryja nie opuściła wiernego ludu, czego dowodem był Cud nad Wisłą – powiedział.
Stąd – jak podkreślił – zdumiewająca jest zbieżność: Królowa Polski i Konstytucja, sprawy Boże i ludzkie, sprawy Kościoła i państwa polskiego. – Ta zbieżność nie należy tylko do historii, lecz jest nam na nowo zadana. Teraz mamy wolność, ale jak jej używamy? Czy nasza miłość do Królowej Polski jest taka, jak św. Jana z Ewangelii? Czy wzięliśmy Ją do domów, serc, codziennego życia? – pytał.
Dlatego według biskupa Krzysztofa Włodarczyka dar Maryi jako Królowej Polski jest wyzwaniem, ale i zobowiązaniem do wierności Bogu. – Takiej, jaką wykazała się Ona w swoim ziemskim życiu. Trwając przy Bożym Synu, dała przykład najgłębszej wiary, która nie ugina się pod żadnym ciosem, lecz wciąż umacnia i rozwija. Takie jest właśnie królowanie Maryi i do tego nas Ona zaprasza, zawsze wiernie prowadząc do Syna, byśmy słuchali Ewangelii i dokonywali dobrych wyborów – zakończył.
KAI