Deficyt węgla, a dokładnie jednej z jego odmian – antracytu – wywołał głęboki kryzys w ukraińskim przemyśle. Antracyt jest bowiem wykorzystywany w elektrociepłowniach i zakładach metalurgicznych. W związku z brakami rząd został zmuszony do wprowadzenia w środowy wieczór stanu wyjątkowego.
Braki surowca energetycznego spowodowane są konfliktem na wschodniej Ukrainie. Kopalnie z których pochodzi antracyt znajdują się wyłącznie na terenach objętych walką z separatystami. Jak informuje serwis rp.pl, transporty z taką odmianą węgla są od kilku tygodni blokowane przez weteranów ukraińskich batalionów walczących z Rosjanami. Weterani sprzeciwiają się handlowaniu z prorosyjskimi grupami zbrojnymi i walczą z przemycaniem surowca z terenów przez nich zajmowanych.
Wesprzyj nas już teraz!
Ogłaszając w środę, 15 lutego, wprowadzenie stanu wyjątkowego premier Hrojsman skrytykował blokadę i jej uczestników. Działania weteranów określił mianem przestępstwa. Zwrócił uwagę, że działania nacjonalistycznych batalionów spowodują kryzys w metalurgii oraz utrudnią ogrzewanie domów.
W przemyśle metalurgicznym pracuje na Ukrainie 30 tys. osób, a produkcja jest sprzedawana za granicę wnosząc aż 20 proc. wszystkich dochodów walutowych kraju. Blokowanie dostaw antracytu jest więc – zdaniem Wołodymyra Hrojsmana – sabotowaniem gospodarki.
W czwartek wicepremier, minister rozwoju regionalnego, budownictwa i gospodarki komunalnej Hennadij Zubko ogłosić ma szczegóły w sprawie ograniczenia dostaw energii. Problemy dotkną jednak nie tylko przemysłu, ale i wszystkich regionów. Społeczeństwo może spodziewać się przerw w dostawach energii.
Obecnie Ukraina ma zapasy antracytu wystarczające zaledwie na 40 dni. W przyszłości planowane są modernizacje umożliwiające odejście od tej odmiany węgla. Zajmą one jednak nawet 5 lat.
Źródło: rp.pl
MWł