To będzie jedno z ważniejszych wydarzeń tego roku w kulturze polskiej, a z pewnością w obszarze sztuki teatru. Już 22 i 23 października we wnętrzu staromiejskiego Ratusza w Tarnowie odbędą się pokazy premierowe dramatu prof. Kazimierza Brauna „Powrót Norwida”, w reżyserii autora oraz Tomasza A. Żaka oraz inscenizacji Teatru Nie Teraz.
– „Powrót Norwida” to wyprawa w świat prawdziwie romantyczny i polski, gdzie miłość znaczy miłość, a honor wyklucza zdradę – opowiada Tomasz A. Żak. Premiera sztuki wpisuje się w tegoroczny potrójny jubileusz jej autora: 80-lecia urodzin, 55-lecia pracy teatralnej i 45-lecia pracy akademickiej.
Wesprzyj nas już teraz!
– Profesor Kazimierz Braun jest jednym z najznamienitszych ludzi polskiej kultury, wybitnym twórcą teatralnym, nauczycielem akademickim i pisarzem. Od lat 80-tych ubiegłego wieku mieszka i pracuje na emigracji w USA. Nigdy nie zerwał kontaktów z Ojczyzną, jak i ukochanym Tarnowem. Kilkakrotnie próbował tutaj wrócić tak artystycznie, jak i na stałe. Dzisiaj wraca spektaklem osadzonym mocno w polskiej tradycji romantycznej, a jednocześnie spektaklem stworzonym przez jeden z najdłużej działających polskich zespołów nurtu teatru poszukującego – podkreśla Żak, dyrektor Teatru Nie Teraz.
„Powrót Norwida” jest realizowany, zgodnie z życzeniem Kazimierza Brauna, przez pozainstytucjonalny Teatr Nie Teraz w adaptacji jego dyrektora, Tomasz A. Żaka. Wybór nie był przypadkowy, bo Teatr jest jednym z najdłużej działających w Polsce ośrodków nurtu alternatywnego, cenionym za inscenizacje odwołujące się do tradycji narodowych, patriotycznych oraz do chrześcijańskich korzeni Europy
Spektakl to zaskakująca opowieść o starym umierającym człowieku, odnalezionym w miejskim zaułku. Wszystko wskazuje, że utracił pamięć, choć z uporem twierdzi, że nazywa się Norwid – Cyprian Kamil Norwid, zmarły w Paryżu w 1883 roku.
– „Powrót Norwida” to wyprawa w świat prawdziwie romantyczny i polski, gdzie miłość znaczy miłość, a honor wyklucza zdradę. Umieszczony w hospicjum człowiek pamięta wszystko, a siła jego wspomnień jest tak wielka, że zmienia rzeczywistość. To trochę tak, jakby z namalowanego obrazu schodzili do nas żywi ludzie, by potem zabrać nas ze sobą na drugą stronę – opowiada Tomasz A. Żak.
Spektakl to także bolesna diagnoza polskiej emigracji – wymuszanej od pokoleń a to głupotą rządzących, to znów okupacjami czy też brakiem wolności, albo biedą. – W ten sposób wciąż jesteśmy pozbawiani najwartościowszych ludzi, w tym twórców i artystów. I kiedy w końcu do nas wracają, to najczęściej w trumnach, bywa, że ekshumowani po latach. Ale ci – można powiedzieć – mają i tak szczęście, którego zabrakło Norwidowi, bo on nie ma nawet swego grobu – zaznacza Żak.
Pokazy premierowe „Powrotu Norwida” odbędą się we wnętrzu staromiejskiego Ratusza w Tarnowie w dniach 22 i 23 października o godz. 18.00.
MA