Znany pisarz często podejmujący w swych działach tematykę wołyńską – Stanisław Srokowski – przygotował sondę dla kandydatów na urząd prezydenta. Pyta w niej między innymi o stosunki polsko-ukraińskie. Jeden z kandydatów, Grzegorz Braun, zadeklarował, że jako prezydent będzie zabiegał o likwidację wszystkich pomników Stepana Bandery i UPA na Ukrainie.
Srokowski sformułował już u progu kampanii wyborczej szereg pytań dotyczących zagadnień związanych z polityką historyczną i prawami polskich mniejszości na Kresach. Grzegorz Braun był jednym z nielicznych kandydatów, którzy na nie odpowiedzieli. Odpowiedzi opublikował na swojej stronie internetowej.
Pierwsze pytanie w sondzie pisarza reprezentującego środowiska kresowe brzmiało: Czy poprze Pan nasze starania, by Sejm RP uznał masowe mordy dokonane przez OUN i UPA na ludności polskiej w latach 1939-1947 za zbrodnię ludobójstwa? Braun odpowiedział: – Tak jest, poprę. Nie ma cienia wątpliwości, że mordy te były masowe i metodyczne – nie były dziełem przypadku, lecz zaplanowanej akcji; nie były przejawem spontanicznego bestialstwa, ale miały charakter zorganizowanej czystki etnicznej; nie zostały dokonane przez zwyrodniałe jednostki, ale przez zorganizowane oddziały na rozkaz z góry; nie były zatem sprawą marginesu społecznego, którą przypisać można poczuciu bezkarności w warunkach wojennego bezprawia, ale sprawą poważnej części ukraińskiej elity narodowej, która eksterminację Polaków włączyła do swojej agendy politycznej – co doskonale wyczerpuje znamiona czynu opisanego w art. II Konwencji ONZ w/s Zapobieganie i Krania Zbrodni Ludobójstwa (1948), jako działanie „w zamiarze zniszczenia w całości lub części grup narodowych, etnicznych, rasowych lub religijnych”.
Wesprzyj nas już teraz!
Jedno z kolejnych pytań brzmiało: Czy wystąpi Pan do prezydenta Republiki Ukrainy z wnioskiem o uznanie przez władze tego państwa mordów dokonanych na ludności polskiej przez OUN – UPA za zbrodnię ludobójstwa, a organizacje OUN i UPA za zbrodnicze? – Tak jest, wystąpię. Ważne uzupełnienie: o ile rachunki moralne i polityczne za ludobójcze działania ukraińskich szowinistów należy bezwzględnie adresować do Kijowa – tak długo, jak długo tamtejsza elita postrzega i propaguje postaci rozkazodawców i egzekutorów zbrodni na Polakach jako pozytywny punkt odniesienia w formacji ukraińskiego patriotyzmu – o tyle rachunki prawne (najdosłowniej rozumiane, także np. jako pozwy o odszkodowanie za stracone zdrowie, życie i mienie) adresować należy również do Berlina. Ludobójcze idee i praktyki OUN i UPA kulminowały bowiem na terenach objętych jurysdykcją niemiecką – prawo międzynarodowe stanowi zaś wyraźnie, że odpowiedzialność za bezpieczeństwo na terenach okupowanych spada właśnie na okupanta, a więc w tym wypadku Niemców.
Braun zadeklarował także poparcie starań o ustanowienie przez Sejm dnia 11 lipca – Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa OUN i UPA na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej, budowę Muzeum Kresów Wschodnich i wzniesienie w stolicy Polski pomnika ofiar banderowskiego terroru.
kresy.pl, kra