18 grudnia 2014

Bronisław Komorowski zeznawał w sprawie WSI. Najczęstsza odpowiedź – nie pamiętam

(Filip Blazejowski/FORUM)

Osoby, które przez większość dnia śledziły informacje w telewizjach, radiostacjach oraz największych portalach internetowych nie mogły dowiedzieć się, co robiła w czwartek głowa państwa. A prezydent składał przed sądem zeznania jako świadek w sprawie płatnej protekcji przy weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych.


Prezydent był przesłuchany w toczącej się od kilku lat sprawie dotyczącej nieprawidłowości podczas likwidacji WSI. Idzie o powoływanie się na wpływy w komisji likwidacyjnej przez – jak twierdzi prokuratura – Wojciecha Sumlińskiego i byłego płk. WSW Aleksandra L. Mieli oni, zdaniem śledczych, proponować pozytywną weryfikację oficerowi WSI płk. Leszkowi Tobiaszowi.

Wesprzyj nas już teraz!

Było to wydarzenie bez precedensu, rozprawa sądowa odbędzie się bowiem w… Pałacu Prezydenckim. Uzasadniano to względami bezpieczeństwa.

Oświadczam, że wszystkie moje kontakty z WSI miały charakter formalny wynikający z „przełożeństwa” nad nimi – mówił Komorowski. Na większość pytań odpowiadał jednak: „nie wiem”, „nie pamiętam”. Sąd odroczył rozprawę do 11 lutego 2015 roku.

Komorowskiemu pytania zadawał sam Sumliński, który wcześniej o to wnioskował. O urzędującym prezydencie od lat mówi się bowiem jako o człowieku, któremu dobro WSI szczególnie mocno leżało na sercu. Był np. jedynym parlamentarzystą PO, głosującym przeciwko rozwiązaniu tej służby. Nie ujawnił również aneksu do raportu z weryfikacji WSI, mimo iż jako szef państwa ma do tego prawo.

W listopadzie 2007 r. płk Leszek Tobiasz zgłosił się do ówczesnego marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. Ten – według doniesień medialnych – zorganizował tajne spotkanie z udziałem Tobiasza, szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Krzysztofa Bondaryka i Pawła Grasia. Według Tobiasza, były oficer WSI płk Aleksander L. i dziennikarz Wojciech Sumliński proponowali pomoc w przejściu do Służby Kontrwywiadu Wojskowego w zamian za łapówki.

W 2012 r. płk Tobiasz zmarł w wieku 55 lat. Podczas jednej z zabaw integracyjnych miał upaść podczas tańca upadł, uderzyć głową w parkiet i stracić przytomność.

Sumliński podczas rozprawy pytał Bronisława Komorowskiego np. o to czy miał jakieś naciski ze strony WSW, czy byłych WSI? Sąd jednak tego typu pytania uchylał. Już kilka dni przed przesłuchaniem prezydenta Prokuratura Apelacyjna w Warszawie miała wezwać Sumlińskiego, by poinformować go, że poruszanie pewnych kwestii podczas rozprawy z Komorowskim jako świadkiem, może zostać uznane za złamanie tajemnicy państwowej. – Przedłożono mi kilkustronicowe pismo. Była to informacja o tym, że jeżeli poruszę wymienione wątki procesu, będzie to złamanie tajemnicy państwowej, za które grozi mi kara do pięciu lat więzienia. Uznano, że prawie wszystko, o co można zapytać w tej sprawie Komorowskiego, jest tajemnicą państwową – twierdzi w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” Sumliński.

Według oskarżonego Komorowski zmienia zeznania, co innego miał mówić w prokuraturze, a co innego przed sądem.

 – Bronisław Komorowski jako marszałek sejmu prowadził dziwną grę, której dziś nie potrafił wyjaśnić – mówił po rozprawie Wojciech Sumliński. Dodał, że już trudno mu ocenić, które zeznania prezydenta są prawdą. – Nie wiem już, które zeznania były prawdą. Liczyłem, że prezydent Komorowski co najmniej 7 razy użył sformułowania „nie wiem” – mówił w rozmowie z Michałem Rachoniem Wojciech Sumliński.

Jego zeznania były bardzo niejasne, niesprecyzowane, zaprzeczał sobie. Jest to świadek wysoce niewiarygodny – mówił w programie „Wolne głosy” TV Republika Marcin Gugulski. W ten sposób były członek komisji weryfikacyjnej WSI odniósł się do dzisiejszych zeznań prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Źródło: TV Republika

malk

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 299 440 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram