17 czerwca 2023

Bronisław Wildstein: liberalizm sprowadza wolność wyłącznie do negatywnego wymiaru. Człowiek zostaje wydany na łup popędom

wolność słowa
(Fot. Pixabay)

„W dominującym nurcie zachodniej sowietologii historia systemu komunistycznego była pokazywana jako zmagania postępowców, którzy chcą liberalizować system z konserwatystami broniącymi jego dogmatycznej interpretacji. Stare roczniki gazet i grubych woluminów mogą wzbudzić zdumienie, kto bywał obsadzany w roli liberała”, pisze na łamach tygodnika „SIECI” Bronisław Wildstein.

Publicysta zwraca uwagę, że z obserwacji historii można wynieść pewność, że świat się zmienia, ale nigdy nie byliśmy w stanie przewidzieć charakteru tych zmian. „Jeśli nawet istnieje historyczny determinizm, to nie jesteśmy w stanie do rozpoznać”, zauważa.

„Konserwatyzm jako kulturowo-polityczna idea nigdy nie nawoływał do kurczowego trzymania się dawnych form i powstał jako reakcja na gwałtowne zmiany polityczno-społeczne. Wskazywał na potrzebę odniesienia ich do wielopokoleniowego rozumu, który jest wpisany w cywilizację i ją kształtuje”, wyjaśnia autor „Doliny nicości”. „Jest orientacją, której narodziny odnosimy zwykle do refleksji Edmunda Burke’a. Wskazywał on niebezpieczeństwo nieprzewidywalnych wstrząsów, które niosła rewolucja francuska, wywodzących się z wyobrażenia naszego panowania nad światem i zdolności do modelowania w całość tu i teraz zgodnie z naszą wolą”, dodaje.

Wesprzyj nas już teraz!

„Wcześniej, w rzeczywistości w miarę trwałej i ustabilizowanej, w której poczucie ciągłości i osadzenia w ładzie metafizycznym stanowiła rację istnienia, konserwatyzm jako orientacja polityczna był zbędny. Dziś, w dobie gwałtownych transformacji, które powodują, że tracimy jakiekolwiek poczucie pewności, potrzeba wsparcia na stałych zasadach, punktach wyznaczających nasze poznanie i estetyczny porządek – powinna się jawić jako coś oczywistego”, czytamy.

Na koniec Wildstein porusza problem „wolności”, którą w swoich hasłach głoszą liberałowie. Jego zdaniem nie oferują oni prawdziwej wolności, tylko jej radykalne uproszczenie, a więc mistyfikację. „Liberalizm sprowadza wolność wyłącznie do negatywnego wymiaru, a więc wyswobodzenia się z zakazów i ograniczeń. Kultura jest na nich ufundowana, a wyemancypowany z nich człowiek zostaje wydany na łup popędom. Czy osobnika takiego można nazwać wolnym?”, podsumowuje.

Źródło: tygodnik „SIECI”

TK

 

Jaką winna być nasza praca?

Homoateista – ostatnia nadzieja białych?

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(3)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 955 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram