15 sierpnia 2024

Bronisław Wildstein: nazywanie zamieszek w Wielkiej Brytanii wojną domową jest grubą przesadą. Wojna domowa dopiero nadchodzi

(fot. TVP / Forum)

„Nazywanie zamieszek w Wielkiej Brytanii wojną domową, do czego posuwają się niektórzy komentatorzy, jest grubą przesadą. Nie jest natomiast przesadą wskazywanie, że do wojny domowej prowadzić może zjawisko, które jest podłożem obecnych rozruchów. Chodzi o masową muzułmańską imigrację, która spowodować może upadek Europy Zachodniej”, pisze na łamach tygodnika „SIECI” Bronisław Wildstein.

Publicysta przypomina, że zamieszki w Wielkiej Brytanii wybuchły po tym, jak młodociany psychopata rwandyjskiego pochodzenia zamordował 3 dziewczynki i ranił kolejnych 13. „Wszystko wskazuje, że jego rwandyjskie pochodzenie nie miało z tym związku. Fałszywa informacja, że morderca był muzułmaninem, spowodowała jednak eksplozję”, czytamy.

„Rozmiar protestów pokazał, jak mocno zdążył zakorzenić się w brytyjskim społeczeństwie lęk przed niekontrolowaną imigracją i nieufność wobec politycznego establishmentu. Bo chociaż tragedia, która stała się zapłonem obecnych wydarzeń, nie miała z cywilizacyjnym konfliktem nic wspólnego, to Brytyjczycy mają aż nadto powodów, aby oskarżać swoje władze i cały establishment nie tylko o nieradzenie sobie z nim, ale wręcz jego ignorowanie”, podkreśla autor „Ukrytego”.

Wesprzyj nas już teraz!

Autor „SIECI” zaznacza, że władze Wielkiej Brytanii oraz media zgodnym chórem potępiają obecne rozruchy, ale… w różny sposób. „Ośrodki opiniotwórcze piętnują brutalność policji bez śladu refleksji nad tym, że jest ona odpowiedzią na narastającą barbaryzację postaw coraz większych grup imigrantów. Jako winni rozruchów bez zbadania sprawy wskazywani są przedstawiciele organów ścigania. (…) Słyszymy, że zajścia w Anglii organizowane są przez skrajną prawicę, czyli faszystów i trzeba się z nimi rozprawić w sposób jak najbardziej zdecydowany. Oczywiście wykorzystują je ekstremiści z obu stron, czy jednak zmienia to ujawniający się przy ich okazji problem? Co by się działo, gdyby to biały napastnik zasztyletował trzy dziewczynki w muzułmańskiej szkole? Jaka byłaby reakcja polityków i mediów na nieuniknione wystąpienia tej społeczności?”, pyta.

„Nie chodzi mi o skądinąd ewidentną hipokryzję i podwójne standardy. Chodzi o samobójczą postawę elit europejskich, które, ideologicznie motywowane, nie chcą dostrzegać narastającego niebezpieczeństwa. (…) Liberalna ideologia uniemożliwia dostrzeżenie konfliktów, które powoduje masowa, obca cywilizacyjnie imigracja. Sprzeczna wewnętrznie idea wielokulturowego społeczeństwa jest w rzeczywistości receptą na wojnę domową”, podsumowuje Bronisław Wildstein.

 

Źródło: tygodnik „SIECI”

TG

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(7)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 299 440 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram