– Jesteśmy otwarci na dialog z Polską, ale musimy przedyskutować nową sytuację w KE z PE i państwami członkowskimi – powiedział podczas czwartkowego posiedzenia wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych Parlamentu Europejskiego w Brukseli wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans. Dodał, że KE po uzyskaniu od polskich władz odpowiedzi na rekomendacje ws. praworządności nadal ma wątpliwości a decyzja o ewentualnych dalszych działaniach w tej sprawie zostanie podjęta na kolegium unijnych komisarzy.
W ocenie Komisji Europejskiej działania reformujące polski wymiar sprawiedliwości, które stara się wprowadzić w życie rząd premier Beaty Szydło „prowadzą do systemowego zagrożenia dla praworządności, głównie poprzez naruszenie zasady trójpodziału władzy oraz ingerencję w niezawisłość sędziowską”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Naszym celem nie jest narzucenie sankcji. Nie interesuje nas polityka, interesują nas rządy prawa (…). To jest coś, co nas definiuje jako Europejczyków – powiedział Timmermans. Dodał jednocześnie, że KE nie odpuści tej, jakże istotnej dla Brukseli sprawy. – Niezależność wymiaru sprawiedliwości to podstawa. Nie możemy wrócić do sytuacji, kiedy wyrok sądowy będzie zapadał gdzieś w centrum partyjnym – stwierdził wiceszef KE.
W trwającej dyskusji w tej sprawie aktywnie uczestniczą polscy eurodeputowani. Marek Jurek (Zjednoczona Prawica) przyznał, że Timmermans nie ma prawa ferować takich wyroków, ponieważ słowa jednego z najważniejszych urzędników UE w Brukseli mogą wpływać np. na werdykt Rady Europejskiej w tej sprawie.
Całkowicie odmienne stanowisko zaprezentował z kolei Michał Boni (PO). Ten były tajny współpracownik SB o pseudonimie „Znak” powołał się m.in. na historię „Solidarności” a następnie udzielił Timmermansowi pełnego poparcia. – Dziękuję panu za cierpliwość w dialogu z rządem Polski. Nie jest pan sam, są z panem tysiące Polaków, którzy brali udział w protestach na ulicach miast – powiedział, po czym zadał wiceszefowi KE pytania, które można opisać zdaniem: dlaczego jeszcze nie wprowadziliście sankcji przeciwko Polsce?
Głos zabrał również Ryszard Czarnecki (PiS). Jak podaje portal wprost.pl „zwrócił on Timmermansowi uwagę, że w 2008 roku KE odmówiła ingerencji w wewnętrzne sprawy polskiego wymiaru sprawiedliwości”. Zdaniem eurodeputowanego „Komisja Europejska często polemizuje nie z faktami, a z fałszywymi mitami o Polsce”. Na końcu zaś Czarnecki stwierdził, że czwartkowa debata nie jest efektem zamachu rządu PiS na praworządność w Polsce, ale odmowy w sprawie przyjmowania imigrantów.
Źródło: wprost.pl
TK