20 sierpnia 2024

Bruksela jeszcze przed końcem roku chce ukarać kolejne platformy za brak cenzury

(Siedziba Komisji Europejskiej. Fot. Pixabay / dimitrisvetsikas1969)

Władze Unii Europejskiej chcą jeszcze w drugim półroczu 2024 roku znacznie ograniczyć wolność słowa na terenie państw członkowskich aby „bronić” demokracji. Komisja Europejska wykorzystuje w tym celu dwie regulacje: rozporządzenie o usługach cyfrowych DSA, która zmusza duże platformy internetowe i wyszukiwarki do kontrolowania treści online, a także siostrzaną regulację o konkurencji, Digital Markets Act (DMA). Wskazuje ona firmom technologicznym, co mogą, a czego nie mogą robić w biznesie. „Liberalny” europoseł Renew Europe Sandro Gozi zapowiedział, że albo platforma X wprowadzi cenzurę, albo bardzo szybko zniknie z Europy.

Komisja Europejska od połowy ubiegłego roku wywiera presję na platformy cyfrowe i administratorów wyszukiwarek. Grozi im wysokimi karami administracyjnymi, a nawet zakazem działalności na terenie UE, jeśli nie będą usuwać z przestrzeni Internetu – lub chowały w jego czeluściach – niepożądanych przez eurokratów treści osłabiających „odporność” demokracji.

Platformy zmuszane są do przyjęcia wzmocnionego kodeksu postępowania wskazującego, jakie treści są niemile widziane.

Wesprzyj nas już teraz!

Szerokie działania cenzorskie zakazujące krytyki polityki genderowej, Zielonego Ładu i polityki klimatycznej, działań unijnych urzędników, ujawniania afer korupcyjnych z ich udziałem itd., uległy zintensyfikowaniu w ostatnim czasie.

Bruksela wydała w lipcu dwie decyzje z rzędu skierowane przeciwko Apple, Meta i Microsoft dotyczące moderacji treści. Unijni urzędnicy zapowiadają, że przed końcem roku takich dekretów będzie więcej.

Jan Penfrat, starszy doradca ds. polityki w grupie praw online EDRi podkreśla, że rozporządzenie DSA daje użytkownikom „prawo do składania skarg” na określone treści, a platformy muszą się nimi szybko zająć. KE skrupulatnie korzysta z przyjętych ostatnio regulacji, a „to dopiero początek” jeśli chodzi o ich egzekwowanie – dodał Penfrat. Już we wrześniu komisja ma podjąć kolejne decyzje dotyczące Apple, który ma nie przestrzegać szereg przepisów dotyczących DMA.

Apple jest głównym krytykiem regulacji o usługach cyfrowych. Koncern twierdzi, że naraża ona bezpieczeństwo użytkowników.

Również we wrześniu KE ma podjąć decyzję w sprawie platformy Elona Muska. Twitter (X) nie chce walczyć z „dezinformacją” i „mową nienawiści”. Komisarz Thierry Breton odpowiedzialny za cyfryzację zagroził wysokimi grzywnami, a nawet całkowitym zakazem działalności platformy X w UE, jeśli naruszenia będą się powtarzać.

Oprócz potencjalnych nowych ograniczeń DMA dla X, UE może wkrótce dodać Telegram do swojej listy „bardzo dużych” platform, takich jak WhatsApp, które podlegają najsurowszym zasadom DSA. Bruksela chce mieć pełną kontrolę nad treściami pojawiającymi się w sferze cyfrowej.

Jeśli Elon Musk nie będzie przestrzegał europejskich przepisów dotyczących usług cyfrowych, Komisja Europejska poprosi operatorów kontynentalnych o zablokowanie X lub, w najbardziej ekstremalnym przypadku, narzuci całkowite rozmontowanie platformy na terytorium Unii – oświadczył ostatnio Sandro Gozi, starszy eurodeputowany z ramienia rzekomo liberalnej Renew Europe.

Polityk wywodzący się z koalicji Ensemble Emmanuela Macrona, domaga się od Muska wdrożenia kontroli „mowy nienawiści” na mocy regulacji o usługach cyfrowych (DSA), jeśli chce on nadal działać na terenie UE.

W rozmowie z włoską gazetą „La Repubblica” Gozi powiedział 19 sierpnia, że ​​X „musi przestrzegać dyrektywy DSA w sprawie dezinformacji i podżegania do nienawiści”. W przeciwnym razie zostanie zablokowana.

Europoseł tłumaczył, że konieczna jest kontrola wypowiedzi w celu ograniczenia przemocy politycznej i wzrostu znaczenia tak zwanej skrajnej prawicy. „Przemoc w Internecie często prowadzi do przemocy offline” – komentował.

„Skrajna prawica ukrywa swoją przemoc za wolnością wypowiedzi. Platformy muszą moderować treści pełne nienawiści” – dodał w jednym z postów.

Komentarze Goziego następują po opublikowaniu otwartego listu komisarza UE ds. rynku wewnętrznego Thierry’ego Bretona. Ten nakazał Muskowi cenzurę planowanego wywiadu z Donaldem Trumpem, grożąc wysokim karami na mocy DSA za ewentualne szerokie upowszechnienie treści „pełnych nienawiści”.

Europejski komisarz ds. cyfrowych ostrzegał prewencyjnie Muska przed „wzmacnianiem szkodliwych treści”.

„Ponieważ istotne treści są dostępne dla użytkowników z UE i są wzmacniane również w naszej jurysdykcji, nie możemy wykluczyć potencjalnych skutków ubocznych w UE” – napisał Breton w oświadczeniu opublikowanym na X.

Dodał, że „jakikolwiek negatywny wpływ nielegalnych treści” może skłonić UE do podjęcia dalszych działań przeciwko X, wykorzystując „nasze pełne narzędzia, w tym poprzez przyjęcie środków tymczasowych, jeśli będzie to uzasadnione w celu ochrony obywateli UE przed szkodą”.

Odpowiadając na niedopuszczalne zapędy cenzorskie Bretona, Musk zamieścił na swojej platformie mema z wulgarnym określeniem.

Bretona upomnieli amerykańscy politycy. Komisja Sądownicza Izby Reprezentantów napisała list, nakazując eurokracie zaprzestania ingerencji UE w politykę USA poprzez próby cenzurowania Internetu.

Wolność słowa jest jedną z podstawowych wolności obywatelskich i pozwala nie tylko na głoszenie własnych poglądów oraz dzielenie się swoimi sugestiami czy interpretacjami. Oznacza także prawo do zapoznawania się z opiniami innych.

W ostatnich latach podjęto szereg bezprecedensowych działań, zwłaszcza w krajach zachodnich, aby pod pretekstem walki z tak zwanymi: mis-, mal- i dezinformacją, by budować „odporność” demokracji, ograniczając dostęp do pewnych przekazów, jednocześnie wzmacniając „jedynie słuszną” narrację (czyli w istocie dezinformując) rządzących na ważne tematy ekonomiczne, społeczne i polityczne.

 

Źródła: brusselssignal.eu, today.rtl.lu, politico.eu

AS

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(30)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 299 440 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram