Przyspieszenie transformacji ekologicznej i cyfrowej wymaga skoordynowanych działań w wielu dziedzinach. Wskutek centralizacji władzy i wymagania spójności UE ma wzmocnić swoją „odporność międzysektorową i otwartą strategiczną autonomię” – stanowi sprawozdanie dotyczące prognozy strategicznej z 2022 r. pt. „Powiązanie transformacji ekologicznej i cyfrowej w nowym kontekście geopolitycznym”, które przyjęła 29 czerwca br. Komisja Europejska.
W oficjalnym komunikacie zamieszczonym na stronie KE czytamy, że „transformacja ekologiczna i transformacja cyfrowa to priorytety programu politycznego Komisji, który w 2019 r. określiła przewodnicząca Ursula von der Leyen”. W obliczu zaś agresji Rosji wobec Ukrainy „Europa jeszcze szybciej przejmuje globalne przywództwo w dziedzinie klimatu i technologii cyfrowych, z determinacją podejmując kluczowe wyzwania – od energii i żywności po obronność i najnowocześniejsze technologie”.
Transformacja ekologiczna jest ściśle powiązana z transformacją cyfrową, a poprzez szereg regulacji Bruksela liczy, że wzajemnie będą się one wzmacniać. W sprawozdaniu zwrócono uwagę na technologie niezbędne dla obu z nich w perspektywie 2050 r.
Wesprzyj nas już teraz!
Technologie cyfrowe mają pomóc w dekarbonizacji, ograniczaniu zanieczyszczenia i przywracaniu różnorodności biologicznej. Jednak – wraz z postępującą cyfryzacją – nieubłaganie rośnie zużycie energii, powstaje coraz więcej odpadów elektronicznych, które silnie oddziałują na środowisko.
Komisja Europejska w swojej polityce chce skupić się na pięciu sektorach, mających emitować najwięcej gazów cieplarnianych, od których zależy transformacja ekologiczna i cyfrowa. Są to: energia, transport, przemysł, budownictwo i rolnictwo. Eurokraci przyznają, że dekarbonizacja gospodarki do 2050 r. i osiągniecie gospodarki o obiegu zamkniętym będzie niezwykle trudne, tym bardziej, że miałoby się to dokonać dzięki nowym technologiom, które „obecnie są na etapie eksperymentów, demonstracji lub prototypów”.
KE wiąże np. duże nadzieje z wykorzystaniem „innowacyjnych czujników, danych satelitarnych i technologii Block chain”, które pozwoliłyby na „lepsze prognozowaniu produkcji energii i zapotrzebowania na nią, zapobieganie zakłóceniom wynikającym z pogody lub ułatwianie wymiany transgranicznej”.
W sektorze transportu optymistycznie patrzy się na możliwości nowej generacji akumulatorów lub technologie cyfrowe, m.in. sztuczna inteligencja i internet rzeczy miałyby umożliwić „daleko idące zmiany w kierunku zrównoważoności i multimodalnej mobilności w różnych rodzajach transportu – nawet w przewozach lotniczych na krótkich dystansach”. Oczywiście Bruksela nie ukrywa, że samochód stanie się doborem luksusowym i powszechniejsze ma być korzystanie z komunikacji publicznej oraz wynajmowanych aut, hulajnóg, rowerów itp.
We wszystkich sektorach przemysłu produkcja i konserwacja mogłaby być dokonywana za pomocą „cyfrowych bliźniaków”, czyli wirtualnych odpowiedników fizycznych przedmiotów lub procesów wykorzystujących dane w czasie rzeczywistym i uczenie maszynowe.
W budownictwie – dzięki modelowaniu – ma się kłaść większy nacisk na poprawę efektywności energetycznej i wodnej, zmuszając obywateli do korzystania z określonych projektów budynków.
Z kolei w rolnictwie – „obliczenia kwantowe w połączeniu z bioinformatyką” miałyby pozwolić na lepsze zrozumienie procesów biologicznych i chemicznych niezbędnych do ograniczenia stosowania pestycydów i nawozów.
KE wskazuje, że transformacje ekologiczna i cyfrowa zależeć będą od czynników geopolitycznych, społecznych, gospodarczych i regulacji. Obecna zaś sytuacja ma motywować Brukselę do przyspieszenia działań w zakresie zmniejszania strategicznych zależności.
W praktyce oznacza to drastyczny wzrost cen energii i żywności, co z kolei związane jest z groźbą gwałtownych protestów społecznych. „W perspektywie średnio- i długoterminowej – niezwykle ważny pozostanie m.in. zrównoważony dostęp do surowców o kluczowym znaczeniu dla dwojakiej transformacji, przez co rosnąć będzie presja na wybór łańcuchów dostaw, które są krótsze, mniej podatne na zagrożenia i w miarę możliwości obejmują tylko zaprzyjaźnione państwa („friendshoring”)” – zaznacza KE.
Bruksela podkreśla, że dla powodzenia podwójnej transformacji eko-cyfrowej ważne jest zapewnienie dobrostanu, zrównoważoności i gospodarki o obiegu zamkniętym. KE ma ambicję wyznaczania standardów zrównoważonego rozwoju dla reszty świata.
Bruksela chce „wycisnąć”, ile się da z obywateli i od inwestorów prywatnych na inwestycje w eksperymentalne technologie, jednocześnie zapewniając, że będzie kierować się m.in. sprawiedliwością społeczną. Do 2030 r. KE zamierza pozyskać na inwestycje dodatkowo prawie 650 mld euro.
W sprawozdaniu wskazano obszary, w których konieczna ma być reakcja polityczna, aby wykrzesać jak najwięcej środków na inwestycje, jednocześnie zapobiegając gwałtownym protestom społecznym.
Proponuje się „wzmocnienie odporności i otwartej strategicznej autonomii” na przykład poprzez prace unijnego obserwatorium technologii krytycznych.Skuteczniejsza ma być „dyplomacja ekologiczna i cyfrowa”, strategiczne zarządzanie dostawami kluczowych materiałów i towarów poprzez przyjęcie długoterminowego podejścia systemowego w celu uniknięcia nowej pułapki zależności. Większy nacisk ma być położony na „spójność gospodarczą i społeczną” oraz edukację zgodnie z nowymi wzorami, by zaspokoić zapotrzebowanie pracodawców w szybko zmieniających się realiach technologicznych i społeczno-gospodarczych, a także większy nacisk ma być położony na mobilność pracowników między sektorami.
Ma być więcej projektów transgranicznych, by zwiększyć zasoby inwestycyjne. Zmienią się wskaźniki oceny gospodarki, niwelując znaczenie Produktu Krajowego Brutto. Nowe ramy ocenią dobrostan i zaakcentują pozytywne skutki cyfryzacji oraz skupią się na ogólnym śladzie węglowym, energetycznym i środowiskowym.
KE chce także mieć jeszcze większy wpływ na politykę poszczególnych państw „w celu zapewnienia ram regulacyjnych jednolitego rynku, sprzyjających zrównoważonym modelom działalności gospodarczej i zachowań konsumenckich” np., będzie chętniej korzystać ze sztucznej inteligencji w celu oddziaływania na obywateli i kształtowania ich nawyków itp.
Bruksela chce, by cały świat podążał drogą zrównoważonego rozwoju zgodnie z normami i standardami przez nią wyznaczanymi, by mniej konsumować (reduce, repair, reuse, recycle). Duży nacisk ma być położony na cyberbezpieczeństwo wymianę danych.
Maroš Šefčovič, wiceprzewodniczący do spraw stosunków międzyinstytucjonalnych i prognozowania, podkreślił przy okazji prezentacji wniosków, że w celu osiągnięcia do 2050 r. neutralności klimatycznej, „musimy uwolnić siłę cyfryzacji”. – Jednocześnie najistotniejszym elementem transformacji cyfrowej musi być zrównoważony rozwój. Dlatego też w przedstawianym dziś sprawozdaniu dotyczącym prognozy strategicznej rozważono dokładnie, jak najlepiej dostosować nasze dwojakie cele, szczególnie obecnie, gdy nabierają one istotnego znaczenia dla naszego bezpieczeństwa ze względu na zmiany geopolityczne, z jakimi mamy do czynienia. Przykładowo – od 2040 r. głównym źródłem metali i minerałów nieodzownych na potrzeby nowych technologii mógłby być recykling, o ile tylko Europa rozwiąże problem niedoboru surowców. Zrozumienie wzajemnego oddziaływania obu aspektów dwojakiej transformacji, a jednocześnie dążenie do otwartej strategicznej autonomii, to właściwy kierunek – zaznaczył Šefčovič.
KE nie ukrywa, że transformacja będzie bardzo odczuwalna dla osób o niskim i średnim uposażeniu, ze względu na stale rosnące ceny energii i utratę miejsc pracy. Jednocześnie większy nacisk ma być położony na profilowanie obywateli i śledzenie ich nawyków konsumpcyjnych oraz ich ograniczanie w czasie rzeczywistym. Bruksela liczy się z tym, że forsowana transformacja eko-cyfrowa wywoła gwałtowne protesty.
Eurokraci decydują się na eko-cyfryzację, która będzie wymagała jeszcze więcej energii i minerałów ziem rzadkich. Europa jest uzależniona zarówno od energii, jak i wielu pierwiastków niezbędnych do cyfryzacji.
Ostatnio Niemcy wskazali, że pilnie potrzebuje zabezpieczenia dostaw minerałówniezbędnych do produkcji akumulatorów, rozwoju robotyki i produkcji Odnawialnych Źródeł Energii. Tymi minerałami są: kobalt, bor, krzem, grafit, magnez, lit, niob, pierwiastki ziem rzadkich i tytan. Dotychczas sprowadzano je z Chin.
– Zapewnienie dostaw surowców ma zasadnicze znaczenie dla cyfryzacji i transformacji energetycznej. Firmy muszą jeszcze bardziej zwiększyć wysiłki, aby utrzymać zróżnicowane, odporne łańcuchy dostaw surowców o znaczeniu krytycznym – podkreślił Manfred Gößl, dyrektor generalny Izby Przemysłowo-Handlowej w Monachium i Górnej Bawarii.
Chiny są jednym z największych dostawców siedmiu z dziewięciu szczególnie krytycznych towarów, aw niektórych przypadkach dominują na rynku.
Inni potencjalni dostawcy surowców to: Tajlandia, Wietnam, Argentyna, Brazylia, USA i Australia, a także Indie i Indonezja.
Źródło: ec.europa.eu, ifo.de
AS