Podczas brukselskiego szczytu państw Unii Europejskiej, politycy zdecydowali o utrzymaniu dotychczasowych sankcji gospodarczych wobec Federacji Rosyjskiej. Zdaniem europejskich przywódców, porozumienie z Mińska dotyczące zawieszenia broni w konflikcie z Ukrainą, nie jest przestrzegane. Sankcje zostały przedłużone co najmniej do końca stycznia przyszłego roku.
Już podczas pierwszego dnia szczytu państw Unii Europejskiej, politycy zdecydowali o utrzymaniu dotychczasowych sankcji gospodarczych zastosowanych wobec Federacji Rosyjskiej. Są one konsekwencją zaangażowania państwa rosyjskiego w wywołanie konfliktu na Ukrainie. Politycy podkreślają, że Władimir Putin nadal nie przestrzega porozumień z Mińska, podczas których podjęto decyzję o zawieszeniu broni. Sankcje zostały potwierdzone również przez kanclerz Niemiec Angelę Merkel oraz prezydenta Francji Emmanuela Macrona.
Wesprzyj nas już teraz!
Pierwsze restrykcje na Federację Rosyjską zostały nałożone jeszcze w 2014 roku. W międzyczasie politycy decydowali o przedłużaniu stanowiska Unii Europejskiej względem Rosji, choć bywało i tak, że decyzje nie były podejmowane jednogłośnie. Tym razem wszyscy politycy wypowiadali się w podobnych tonach. „Uzgodnione. UE przedłuży sankcje gospodarcze wobec Rosji w związku z brakiem wdrażania porozumienia z Mińska” – napisał na Twitterze przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.
Sankcje ograniczają dostęp rosyjskich banków i naftowych koncernów do rynków kapitałowych. Rosjanie wciąż nie będą mogli kupować zaawansowanych technologii, np. umożliwiających łatwiejsze wydobywanie ropy naftowej na Arktyce, bądź też produkować na licencji zachodniej sprzętu podwójnego zastosowania, używanego w celach zarówno cywilnych, jak i wojskowych. Moskwa nie będzie mogła kupować broni w krajach UE.
Źródło: dorzeczy.pl, tvp.info, PCh24.pl, Twitter
WMa