Dziś po raz kolejny w Parlamencie Europejskim wrócił temat katastrofy smoleńskiej. Wysłuchanie publiczne zorganizowali eurodeputowani PiS. Obecne były rodziny ofiar i eksperci parlamentarnego zespołu Antoniego Macierewicza. Pojawiły się też nowe ekspertyzy i dowody, których wydźwięk może być sensacyjny.
Na początku wysłuchania prof. Ryszard Legutko, szef delegacji PiS we frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim, określił śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej „największym skandalem w lotnictwie od końca II wojny światowej”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Spotkaliśmy się kilkanaście miesięcy temu i od tego czasu wiele się wydarzyło, i moim zdaniem, można bezpiecznie powiedzieć, że wątpliwości (w sprawie katastrofy) nie tylko nie zostały rozwiane, ale narastają – powiedział Legutko.
Pierwsze wysłuchanie w europarlamencie w sprawie katastrofy odbyło się ponad rok temu. W dzisiejszym wzięły udział m.in. Marta Kaczyńska, Beata Gosiewska, Zuzanna Kurtyka, ojciec nawigatora Tu-154 Mieczysław Ziętek i córka rzecznika praw obywatelskich Janusza Kochanowskiego Marta Kochanowska. Obecny był też Antoni Macierewicz, który w swoim wystąpieniu „podsumował stan wiedzy na temat jak doszło do tej tragedii, oraz postawił pytanie o ludzi odpowiedzialnych za nią”.
Po Macierewiczu głos zabrał dr Kazimierz Nowaczyk z Uniwersytetu Maryland. Powołując się na najświeższe ekspertyzy australijskich badaczy katastrof lotniczych stwierdził, że wszystko wskazuje na to, że doszło do wybuchu na pokładzie.
– Na zdjęciach z miejsca katastrofy widać odwrócony tył kadłuba – bez siedzeń, bez części bagażowej – podczas gdy przednia część – z kokpitem – nie jest odwrócona do góry nogami. (…) Główną przyczyną były dwie eksplozje, które nastąpiły krótko przed lądowaniem. Wywołało to bardzo poważne szkody, rozerwanie skrzydła na dwie części, nastąpiły głębokie uszkodzenia kadłuba i jego rozbicie na części.
Nowaczyk wskazał też na różnice na zdjęciach satelitarnych miejsca katastrofy między 11 a 12 kwietnia. Dowodzą one, że jeden z większych elementów wraku – statecznik poziomy – został przeniesiony o 20 metrów.
Przypomniał też o zignorowaniu przez komisję tak rosyjską jak i polską ostatniego zapisu systemu TAWS, według którego samolot tuż przed uderzeniem w ziemię znajdował się w zupełnie innym miejscu niż stwierdziły oficjalne raporty.
Jako następny zabrał głos prof. Wiesław Binienda – dziekan wydziału inżynierii Uniwersytetu Akron w stanie Ohio oraz członek grupy ekspertów ds. badań katastrof lotniczych takich instytucji i firm jak NASA, FAA oraz Boeing. Wystąpił również dr Marek Czachor z Politechniki Gdańskiej.
Następnie odbył się telemost z centrum prasowym w Warszawie, dzięki któremu połączono się z Jarosławem Kaczyńskim. Prezes PiS mówił o nagonce na tych, którzy domagali się prawdy o katastrofie i chcieli po 10 kwietnia 2010 r. upamiętnić ofiary. – 10 kwietnia coraz bardziej wygląda na zamach. Polska ma obowiązek ujawnić prawdę. Trzeba zbadać kwestię remontu Tu – 154- powiedział Jarosław Kaczyński.
Poprzez telemost połączono się również z prof. Michaelem Badenem, międzynarodowej sławy patologiem sądowym, którego nie dopuszczono do badań ciał ofiar katastrofy.
O dezinformacji i zaniedbaniach w śledztwie mówiły także m.in. Zuzanna Kurtyka i Ewa Błasik.Córka prezydenckiej pary, opisała błędy i manipulacje komisji Jerzego Millera, prokuratury oraz polskiego akredytowanego przy MAK Edmunda Klicha. Marta Kaczyńska domagała też się międzynarodowego śledztwa w sprawie katastrofy.
luk