Google znalazło się pod ostrzałem brytyjskich obrońców dzieci. Zarzucają oni amerykańskiej korporacji stworzenie nieskutecznej ochrony przed łatwym dostępem dzieci do pornografii w sieci.
Internetowy gigant wskutek krytyki łatwego dostępu dzieci do zdjęć i filmów X-rate wprowadził w USA specjalne filtry. Brytyjski „The Daily Mail” twierdzi jednak, że takie obrazy nadal są dość łatwo dostępne, chociaż zdjęcia są mniej wyraźne.
Wesprzyj nas już teraz!
W Stanach Zjednoczonych Google wprowadziło dwa filtry, które pozwalają albo na całkowite zablokowanie treści pornograficznych, albo ich udostępnienie. Brytyjscy użytkownicy Google mają trzy możliwości: brak filtrowania, umiarkowane lub dokładne filtrowanie.
Deputowany John Mann uważa, że na Wyspach powinien być używany podobny sposób filtrowania, co w USA. – Rodzice powinni mieć możliwość jasnego wyboru, aby mogli zrobić to, co trzeba zrobić – przekonywał w Izbie Gmin. Mówił on, że na całym świecie powinien obowiązywać jeden system filtrowania materiałów o tematyce pornograficznej, by nie było możliwości „przypadkowego natknięcia się” na tego typu obrazy przez dzieci.
John Carr z organizacji Koalicja na rzecz Bezpieczeństwa Dzieci w Internecie docenił zainteresowanie amerykańskiej korporacji internetowej problemem zbyt łatwego dostępu dzieci do materiałów pornograficznych. Chociaż podkreślił, że jak na razie nie ma jeszcze widocznych efektów poprawy sytuacji. Rzecznikiem stworzenia powszechnej blokady dostępu dzieci do treści pornograficznych jest brytyjska gazeta „The Daily Mail.” Redakcja postuluje, by stworzyć system dokładnej weryfikacji wieku.
Ograniczenia, które wprowadziła Google w USA mają zastosowanie jedynie dla „wyszukiwania grafiki”. Firma wyjaśniła, że zmiana ma zastosowanie tylko w tych komputerach, które mają aktywowaną aplikację „SafeSearch”. Pozwala ona na filtrowanie wszystkich dostępnych w sieci grafik o treści pornograficznej.
Za stworzeniem odpowiedniego systemu blokad w Internecie jest David Cameron. Brytyjski premier odrzucił możliwość automatycznej blokady pornografii. Chce jednak, by opcję całkowitego zablokowania stron pornograficznych mieli rodzice.
Zgodnie z nowymi zasadami amerykańscy użytkownicy, którzy wpiszą do wyszukiwarki słowo „porno” nie znajdą żadnej grafiki. Google potwierdziło jednak, że użytkownicy będą mogli znaleźć „to, czego chcą” po spełnieniu bardziej szczegółowych warunków.
Źródło: The Daily Mail, AS.