Polski MSZ zapowiada walkę o prawdę na temat funkcjonowania w czasie II wojny światowej niemieckich obozów zagłady. To reakcja na kolejną zagraniczną publikację, w której użyto szkalującego nasz kraj określenia „polskie obozy śmierci”. Niedopuszczalny zlepek słów bezmyślnie powielił „The Independent” na swojej stronie internetowej.
– Potrzebna jest skuteczna polityka historyczna państwa, która sprawi, że na całym świecie nasza historia będzie znana. Nie będzie tak, jak przez ostatnie lata, że na tym polu nic się działo. Państwo nie dbało – zapowiedział rzecznik MSZ Artur Dmochowski. Jak przyznał, w zeszłym roku w takich sprawach polskie placówki interweniowały u światowych wydawców niemal 200 razy.
Wesprzyj nas już teraz!
Tym razem sformułowania „polskie obozy śmierci” użył brytyjski dziennik „The Independent” na swojej stronie internetowej. To skandaliczne określenie padło w tekście poświęconym byłemu strażnikowi z Auschwitz, który zmarł kilka dni przed rozpoczęciem procesu.
Dmochowski zapewnił, że publikacja spotka się z odpowiednią reakcją Polski, a MSZ zwróci się z prośbą o sprostowanie. Szkopuł w tym, że nie jest to odosobniony problem. – Niestety, taka jest dominująca narracja w mediach zachodnich. To nieszczęsne, fałszywe sformułowanie historycznie nie mające nic wspólnego z faktami jest rozpowszechnione – zaznaczył rzecznik.
Jak przyznał, same sprostowania tu nie wystarczą, bo potrzebna jest skuteczna polityka historyczna państwa. – Polityka komunikacyjna, która sprawi, że na całym świecie nasza historia będzie znana. Nie będzie tak, jak przez ostatnie lata, że na tym polu nic się nie działo – dodał.
Jak wyjaśnił chodzi o podjęcie takich działań, które sprawią, że „przeciętny Niemiec, Anglik czy Amerykanin będzie wiedział, że to były niemieckie obozy”. Tu pozostaje pole do popisu dla ministerstwa kultury oraz mediów. – Będziemy wydawali na ten temat książki oraz informować opinię publiczną na Zachodzie – dodał Dmochowski.
Źródło: TVP Info
MA