13 listopada 2012

Brytyjczycy zapłacą 5 mln funtów rocznie na utrzymanie dzihadysty

(Abu Qatada fot.Darren Staples)

Abu Qatada, duchowny ekstremista, prawa ręka nieżyjącego już Osamy Bin Ladena, nie tylko nie zostanie deportowany z Wielkiej Brytanii do Jordanii, ale będzie mógł – zgodnie z postanowieniem specjalnej imigracyjnej komisji odwoławczej – codziennie na osiem godzin opuszczać areszt i głosić swoje kazania.

Ta decyzja oznacza, że służby bezpieczeństwa i policja będą musiały go mieć stale na oku, co może kosztować brytyjskich podatników nawet ponad 5 mln funtów rocznie.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Abu Qatada przeprowadził się do Londynu w 1993 r., posługując się paszportem Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W Wielkiej Brytanii rok później otrzymał azyl polityczny. W tym samym czasie powstała w Jordanii komórka terrorystyczna znajdującą się pod jego kontrolą, nosząca nazwę „al-Islah wal-Tahadi” (Reforma i Wyzwanie). W 1998 r. była ona odpowiedzialna za podłożenie bomb w jednym z ammańskich hoteli, w szkole i pod samochodami dwóch rządowych urzędników. Jordański sąd uznał Abu Qatadę winnym uczestniczenia w spisku terrorystycznym i skazał go zaocznie na 15 lat więzienia. Baltasar Garzon uważa Qatadę za „duchowego ambasadora Al-Kaidy w Europie”.

 

Wiodąc spokojne życie w Londynie Abu Qatada zajął się pisaniem artykułów i książek, w których wzywał do dżihadu, w szczególności w krajach Zachodu. Do jego najbardziej znanych publikacji należą: „Dżihad i interpretacja”, „Ruchy islamskie i współczesne sojusze” oraz „Pomiędzy dwoma metodami”.

 

Dla Abu Qatady dżihadyzm jest szerokim ruchem społecznym bazującym na koncepcji tauhid. Każdy, kto sprzeciwia się dżihadowi powinien być uznany za wroga islamu. Przeciwko wrogom – zdaniem Qatady- można zaś używać wszystkich środków. Jednym z poważnych zagrożeń są arabskie rządy, które stały się instrumentem zniewolenia świata islamskiego, m.in. poprzez współpracę z nieislamskimi potęgami. Oskarża je o apostazję, wspieranie zepsucia moralnego i grzechu, lichwy oraz odejście i działanie na rzecz marginalizacji doktryny al-wala wal-bara.

 

Władze brytyjskie osadziły Qatada w areszcie w 2002 r. pod zarzutem współudziału w przygotowywaniu zamachów na obywateli amerykańskich i izraelskich. Uznano go także za duchowego inspiratora jednego z zamachowców z 11 września 2001 r. w USA. Od tamtego czasu trwały starania, by go deportować do Jordanii.

 

Na początku tego roku Europejski Trybunał Praw Człowieka nie zgodził się na jego deportację, ze względu na brak pewności co do uczciwego procesu. Mimo wyroku władze brytyjskie podjęły wysiłek, by uzyskać odpowiednie zapewnienia ze strony Jordańczyków w tej kwestii. Ostatnio jednak brytyjski sędzia odwoławczej komisji imigracyjnej zignorował je. Zezwolił także Qatadzie na opuszczanie aresztu domowego na osiem godzin dziennie.

 

Wicepremier Nick Clegg zapewniał w stacji Daybreak ITV, że władze są zdeterminowane, by deportować Qatada i zrobią wszystko, by podważyć wcześniejsze orzeczenia. Mówił: – On nie powinien być w tym kraju. Jest niebezpiecznym człowiekiem. Chciał wyrządzić nam szkody. Ten rząd koalicyjny zrobi wszystko, aby zakwestionować każdy wyrok w tym zakresie, by wreszcie doprowadzić do jego deportacji do Jordanii.

 

Konserwatywny poseł Peter Bone stwierdził, że interesy państwa powinny mieć pierwszeństwo przed wyrokiem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.  Zaapelował wręcz o zignorowanie orzeczenia trybunału i umieszczenie Qatada w samolocie, który deportuje go do Jordanii.

 

Są chwile, kiedy musimy postawić interes publiczny przed orzeczeniem Europejskiego Trybunału– przekonywał. Tłumaczył, że brytyjski Sąd Najwyższy stwierdził, że Qatada może wrócić do Jordanii, więc należy się trzymać tej decyzji. Kampania prawna zmierzająca do deportacji niebezpiecznego dżihadysty trwała dziesięć lat i kosztowała podatników brytyjskich ponad 1 mln funtów. Służby bezpieczeństwa i policja są zaniepokojone poziomem nadzoru i monitorowania, które będą teraz potrzebne. Jeśli Qatada uzyska dostęp do Internetu lub urządzeń wideo, będzie nadal mógł prowadzić swój dżihad.

 

 

Źródło: The Daily Telegraph, AS.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 555 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram