Dla brytyjskich ewangelików, posiadających dzieci w wieku szkolnym, ważniejsze od miejsca w rankingach są wartości, jakie prezentuje szkoła. Przeprowadzone przez Sojusz Ewangelicki – reprezentujący dwumilionową wspólnotę wyznaniową – badania wykazały, że prawie dwie trzecie rodziców chce, aby ich dzieci uczęszczały do szkoły z silnie zaakcentowanym etosem chrześcijańskim.
Na pytanie, co cenią w edukacji, 92 proc. uczestniczących w badaniu rodziców odpowiedziało, że chciałoby wykształcenia dostosowanego do potrzeb ich dziecka, zaś dla blisko trzech czwartych rodziców (74 proc.) ważne jest, aby szkoła była blisko domu. Mniejsze znaczenie przy wyborze szkoły dla dziecka badani przywiązują do jej pozycji w tabelach rankingowych. Ten czynnik bierze pod uwagę 55 proc. rodziców.
Wesprzyj nas już teraz!
Chociaż aż 58 proc. brytyjskich ewangelików deklaruje chęć posyłania swoich dzieci do szkoły, gdzie naucza się wiary i wartości chrześcijańskich, to jednak zaledwie 20 proc. wybrało swoim dzieciom szkoły prowadzone przez kościoły lub inne podmioty chrześcijańskie. Eksperci Sojuszu Ewangelickiego tłumaczą tę niekonsekwencję tym, że niektórzy rodzice nie zdecydowali się umieścić swoich dzieci w chrześcijańskiej szkole, ponieważ uznali, że ważne jest, aby ich dzieci dowiedziały się „jak sobie radzić z życiem niechrześcijańskim”.
Jednak wielu rodziców nie ma takich dylematów i dla nich wybór chrześcijańskiej szkoły jest czymś oczywistym. Z ich punktu widzenia ważne jest, aby ich dzieci były umacniane przez nauczycieli w wierze. Ciekawe, że niespełna połowa badanych (45 proc.) stwierdziła, że regularnie modli się za swoje lokalne szkoły, co świadczy o ich poważnym podejściu do edukacji swoich dzieci.
Blisko trzy czwarte badanych rodziców (73 proc.), chce dla swoich dzieci edukacji religijnej ze szczególnym naciskiem na chrześcijańską. Chcą oni, aby od pewnego momentu była ona obowiązkowa poprzez całe życie szkolne ich dzieci. Przytłaczająca większość badanych (84 proc.) zgodziła się również, że tzw. edukacja seksualna w oderwaniu od zasad moralnych, jest szkodliwa dla dzieci.
Komentując wyniki badań, dyrektor Sojuszu Ewangelickiego, Steve Clifford powiedział, że brytyjscy ewangelicy od powstania tej wspólnoty wyznaniowej przywiązywali wielką wagę do edukacji swoich dzieci. – To jest część naszego wkładu w dobrobyt społeczeństwa jako całości. Raport pokazuje niekończącą się troskę i chęć wpływania na sposób kształcenia z jakim mamy do czynienia w Wielkiej Brytanii w XXI w. – powiedział Clifford, podkreślając też konieczność skupiania się na dostarczaniu jasnej wizji dalszego chrześcijańskiego zaangażowania w edukację dzieci i młodzieży.
Z kolei Clive Ireson, dyrektor ds. strategii w Stowarzyszeniu Nauczycieli Chrześcijańskich powiedział, że chociaż „ewangeliczni chrześcijanie mają zdecydowane poglądy na temat edukacji, to jednak nie zawsze przekłada się to na ich aktywne zaangażowanie we wspieranie nauczycieli, personelu pomocniczego i szkół”. – Niech ten raport będzie katalizatorem zmian, tak, aby ewangeliccy chrześcijanie podejmowali wiele okazji do pozytywnych zmian w naszym systemie edukacji – powiedział Ireson.
Równocześnie, w ciągu ostatnich dekadach katolickie szkolnictwo w Wielkiej Brytanii i w krajach Europy Zachodniej borykało się z poważnymi problemami, wynikającymi z odejścia od dotychczasowych wzorów edukacyjnych i rozmywania ich religijnej tożsamości.
Krzysztof Warecki, mat, Christian Today