17 czerwca 2022

Brytyjski sąd pozwolił odłączyć 12-latka od aparatury. Rodzice: „Nie poddamy się w walce o Archiego”

(fot. Pixabay)

Sąd przychylił się do decyzji lekarzy, aby odłączyć 12-letniego Archiego Battersbee od aparatury podtrzymującej życie. Byłby to pierwszy przypadek podjęcia takiego działania na podstawie stwierdzenia o „prawdopodobnej” śmierci mózgowej pacjenta.

Archie trafił do Royal London Hospital po tym, jak rodzice znaleźli go nieprzytomnego na podłodze. Lekarze, na podstawie rezonansu magnetycznego, zasugerowali, iż jest „bardzo prawdopodobne”, że nastąpiła śmierć pnia mózgu.

Idąc za tym przypuszczeniem, lekarze postanowili odłączyć chłopca od aparatury podtrzymującej życie. Gdy rodzice nie wydali na to zgody, nakazując wykonanie większej ilości badań, personel szpitala, zamiast udzielić tej usługi, zdecydował się… skierować sprawę do sądu.

Wesprzyj nas już teraz!

Sąd wydał decyzję o odłączeniu chłopca od aparatury, zaprzestaniu leczenia farmakologicznego, stosowania resuscytacji i innych procedury podtrzymujących życie. Na końcu uzasadnienia sędzia Emma Arbuthnot stwierdziła: „Kroki, które przedstawiłam powyżej, są zgodne z prawem”.

Sąd podjął taką decyzję, mimo że na rozprawie uznany neurolog dziecięcy, prof. Alan Shewmon, przedstawił opinie biegłych na temat licznych udokumentowanych przypadków, w których osoby, u których zdiagnozowano tzw. „śmierć mózgową”, ostatecznie odzyskały świadomość i wyzdrowiały. Lekarz, zapytany, czy istnieją dostateczne dowody na rzekomą śmierć mózgową chłopca, odpowiedział: „Absolutnie nie”.

Na bezprecedensowość działań – pomijających badanie pnia mózgu – zwrócił w sądzie uwagę adwokat rodziców, Bruno Quintavalle. Uważa, że wydanie przez sąd wyroku na dziecko na podstawie jednego badania oznaczałoby rozszerzenia definicji zgonu i odbyłoby się z naruszeniem prawa.

Rodzice Archiego nie zamierzają podporządkować się kuriozalnemu wyrokowi sądu. – Jestem zrozpaczona i bardzo rozczarowana orzeczeniem sędziego po tygodniach toczenia prawnej bitwy, kiedy chciałam być przy łóżku mojego małego chłopca – powiedziała matka.

– Opinia eksperta medycznego przedstawiona w sądzie była jasna, ponieważ cała koncepcja „śmierci mózgu” jest teraz podważana, a w każdym razie Archie nie może być wiarygodnie zdiagnozowany jako przypadek śmierć mózgu. Jestem zszokowana, że szpital i sędzia nie wzięli pod uwagę życzeń rodziny. Nie wierzę, że Archie miał wystarczająco dużo czasu. Od początku myślałam: „skąd ten pośpiech?”. Jego serce wciąż bije, chwycił mnie za rękę i jako jego matka wiem, że nadal tam jest. Dopóki nie stanie się to z woli Bożej, nie zaakceptuję, że powinien odejść. Znam cuda, kiedy ludzie wracają po śmierci mózgowej – dodała.

Źródło: lifesitenews.com

FO

Angielscy lekarze chcą odłączyć 12-letniego chłopca od aparatury podtrzymującej życie. Sprawa trafiła do sądu

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(13)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 311 151 zł cel: 300 000 zł
104%
wybierz kwotę:
Wspieram