Rosja jest gotowa stracić nawet 50 tys. żołnierzy, aby wygrać wojnę na Ukrainie – twierdzą brytyjskie źródła wywiadowcze, o czym pisze „Daily Mirror”. W tle sprawy pojawia się domniemanie użycia przez wojska Władimira Putina broni chemicznej. Tymczasem jak ujawnia ITV, rosyjskie służby medyczne postawione zostały w stan nadzwyczajnej gotowości.
Według źródeł wywiadowczych, na które powołuje się dziennik „Daily Mirror”, rosyjski prezydent Władimir Putin nie jest zaniepokojony liczbą zabitych swoich żołnierzy, która może już wynosić nawet ponad 4 tys. Przy czym warto zauważyć, że część z zabitych pochodzi z najbardziej doświadczonych jednostek rosyjskich, takich jak Specnaz i jednostki powietrznodesantowe.
Jak pisze gazeta, istnieje obawa, że Putin wyda szefom wojska rozkaz stosowania coraz brutalniejszych metod. „Jeśli Rosja utknie w martwym punkcie, wcale bym się nie zdziwił, gdyby użyła broni chemicznej. Musimy przemówić do Rosji, by stworzyć czerwone linie dotyczące użycia broni chemicznej i atakowania szpitali” – mówi cytowany przez tę gazetę ekspert ds. uzbrojenia Hamish de Bretton-Gordon.
Wesprzyj nas już teraz!
Redakcja „Daily Mirror” wyjaśnia, że na Ukrainie prawdopodobnie znajdują się agenci brytyjskiego wywiadu i na bieżącą wysyłają raporty NATO.
Twierdzenia wywiadu, że Rosja jest gotowa do poniesienia dużych strat osobowych, wydaje się potwierdzać dokument wydany przez rosyjskie ministerstwo zdrowia, o którym informuje brytyjska stacja ITV. Jak wskazuje dokument, władze przewidują wystąpienie masowego zagrożenia medycznego i nakazuje szefom służby zdrowia natychmiastowe ustalenie personelu medycznego gotowego do przeniesienia się i podjęcia pracy. Dokument został wydany 25 lutego i jest podpisany przez zastępcę ministra zdrowia.
Zwraca się w nim o gotowość do „niezwłocznego zaangażowania się w działania mające na celu ratowanie życia i ochronę zdrowia ludzi w Rosji”. Ministerstwo zdrowia nakazało rosyjskim placówkom medycznym, aby najpóźniej do godziny 18:00 przesłały wiceministrowi zdrowia listę „lekarzy specjalistów i pracowników medycznych z podaniem ich imion i nazwisk, miejsca pracy, stanowisk i danych kontaktowych”. W dokumencie zaznaczono, że lekarze ci zostaną gdzieś oddelegowani i otrzymają „zwrot kosztów podróży i zakwaterowania, a także wynagrodzenie za pracę”.
Jak ujawnia ITV, w liście wymieniono długą listę poszukiwanych lekarzy: chirurgów urazowych, kardiochirurgów, chirurgów szczękowych i dziecięcych, anestezjologów, radiologów, pielęgniarki (w tym do sal operacyjnych) i specjalistów chorób zakaźnych. Z listu wynika, że rosyjskie ministerstwo zdrowia wyraźnie spodziewa się poważnego wydarzenia medycznego, do którego trzeba będzie ściągnąć lekarzy z całego kraju. Po opublikowaniu dokumentu dwóch rosyjskich lekarzy potwierdziło, że go widziało.
Źródło: PAP/Bartłomiej Niedziński
WMa