Mieszkańcy Oxfordu ponownie wyszli na ulice protestując przeciw wprowadzaniu w części dzielnic tzw. stref o niskim natężeniu ruchu (LTN). Ograniczenie polegają m.in. na zamykaniu niektórych ulic dla ruchu samochodowego oraz ograniczaniu przejazdów w centrum miasta (między strefami) do 100 rocznie.
Ponad 2 tys. osób zgromadziło się podczas kolejnego protestu przeciw ograniczeniom w ruchu samochodowym. Władze leżącego w południowej Anglii Oksfordu pragną podzielić miasto na sześć stref, ograniczając mieszkańcom wyjeżdżanie samochodem poza własną strefę tylko do 100 razy w roku.
https://twitter.com/Michael53418170/status/1627198359558578177
Wesprzyj nas już teraz!
Nielegalne przekroczenie strefy wiązałoby się z mandatami sięgającymi 70 funtów. Na granicach stref miałyby by powstać wirtualne blokady, skonstruowane z tysięcy kamer przemysłowych sczytujących tablice rejestracyjne pojazdów. Zabronione byłoby również przekraczanie granic w ścisłym centrum miasta, a chcący przemieścić się między strefami musieliby najpierw wydostać się na rogatki.
Celem planu jest to, aby w jak największym stopniu skłonić mieszkańców do rezygnacji z poruszania się samochodem po centrum jednego z najbardziej „zakorkowanych” miast Anglii.
Protestujący nie zgadzają się z samą koncepcją ograniczania swobody przemieszczania się w imię bliżej niesprecyzowanych celów.
„Jesteśmy tutaj, aby razem powiedzieć „nie” 15-minutowym miastom, jesteśmy tutaj, ponieważ jesteśmy niesamowicie zaniepokojeni atakiem na nasze prawa, swobodę przemieszczania się i wszystko, co wynika ze swobody przemieszczania się…” – mówią organizatorzy protestu, zrzeszającego kilka organizacji społecznych.
Niektórzy protestujący wskazują, że nie sprzeciwiają się walce z korkami i spalinami, lecz metodom, za pomocą których władze chcą osiągać swoje cele. „Byłoby fantastycznie, gdybyśmy mieli wszystkie te ładne, małe centra społecznościowe z udogodnieniami w pobliżu, ale w rzeczywistości sprowadza się to do tego, że jesteś śledzony i szpiegowany w swoim własnym mieście i potrzebujesz przepustek do poruszania się w miejscu, gdzie mieszkasz” – zwracają uwagę rozmówcy lokalnych mediów.
Mieszkańców niepokoi również rażący brak transparentności ze strony Rady Miasta, gdzie większość posiada Partia Pracy. Część zwraca uwagę, że ograniczenia transportu to zaledwie preludium do jeszcze głębszej ingerencji w życie mieszkańców.
TVP.info zauważa, że plan jest inspirowany budzącą kontrowersję inicjatywą C40, którą stworzyły władze kilkudziesięciu światowych metropolii w celu zmniejszenia do zera emisji netto gazów cieplarnianych, m.in. poprzez ograniczenie ruchu samochodowego i spożycie produktów pochodzenia zwierzęcego. Do inicjatywy przyłączyła w 2007 r. Warszawa.
Źródło: tvp.info / Twtter.com / oxfordstudent.com
PR