Po zamachu w Manchesterze brytyjskie władze zdecydowały podnieść poziom zagrożenia terrorystycznego do najwyższego, piątego poziomu. To oznacza, że zagrożenie atakiem terrorystycznym służby uznały nawet nie za bardzo prawdopodobne, co stwierdziły, że kolejny atak może wydarzyć się w każdej chwili.
O podniesieniu poziomu zagrożenia terrorystycznego poinformowała brytyjska premier Theresa May w specjalnym orędziu, drugim w ciągu dnia, niespełna 24 godziny po zamachu w Manchesterze. Zamachowiec samobójca po koncercie Ariany Grande zdetonował ładunek wybuchowy. Zginęły 22 osoby, a 119 zostało rannych.
Wesprzyj nas już teraz!
Podniesienie poziomu zagrożenia do piątego, najwyższego stopnia to poważny sygnał, bo taką decyzję brytyjskie władze podjęły po raz pierwszy od dekady. Premier May wyjaśniła, że zdecydowała o tym ocena służb i śledczych, którzy nie byli w stanie wykluczyć, że za poniedziałkowym zamachem w Manchesterze stoi szersza grupa osób. Jak dodała, to oznacza, że kolejny atak „jest nie tylko wysoce prawdopodobny, ale także może do niego dojść w każdej chwili”.
Piąty poziom w praktyce oznacza wdrożenie planu „Operacja Temperer”. To m.in. wysłanie na ulice kilku tysięcy żołnierzy i personelu wojskowego celem wsparcia policji w działaniach na rzecz bezpieczeństwa w Wielkiej Brytanii. Wojsko może zabezpieczać także koncerty i wydarzenia sportowe. To także wzmocniona ochrona lotnisk, dworców i wydarzeń sportowych, a także instytucji państwowych. Tu też pojawią się wosjkowi.
Ostatni piąty poziom zagrożenia terrorystycznego został ogłoszony na Wyspach w 2006 roku. Miało to związek z odkryciem planów zamachu na samoloty lecące przez Atlantyk oraz w 2007 roku po odkryciu planów zamachu na londyński klub nocny. Stan wyjątkowy utrzymywany był wtedy kilka dni.
Za atakiem w Manchesterze odpowiedzialny jest wychowany w tym mieście 22-letni Brytyjczyk libijskiego pochodzenia Salman Abedi. Odpowiedzialność za atak wzięło na siebie Państwo Islamskie.
Źródło: rmf24.pl
MA