Metropolitalna Federacja Policji – największe zrzeszenie skupiające oficerów policji w Londynie – przeprowadza ankietę wśród swoich członków, pytając ich, czy w związku z falą ataków terrorystycznych nie chcieliby powszechnie nosić broni lub przynajmniej paralizatorów.
W tej chwili jedynie 1,5 tys. funkcjonariuszy w całym kraju nosi broń przy sobie. Szefowie policji narzekają, że sami funkcjonariusze sprzeciwiają się noszeniu broni. Obawiają się długoletnich procesów sądowych, podczas których musieliby dowieść, że w sposób uzasadniony użyli broni palnej.
Wesprzyj nas już teraz!
W ubiegłym roku Scotland Yard ogłosił plany zwiększenia liczby uzbrojonych policjantów w Londynie z 600 do co najmniej 3 tys. Teraz Metropolitalna Federacja Policji, która skupia 32 tys. oficerów w Londynie, prosi wszystkich swoich członków o wypowiedzenie się w sprawie powszechnego uzbrojenia funkcjonariuszy.
Ken Marsh, prezes federacji wyjaśnił, że w obliczu zamachów, zwłaszcza z udziałem ciężarówek, uzbrojenie większej ilości policjantów jest konieczne. Jednak to sami mundurowi mają zdecydować, czy są skłonni nosić broń – podkreśla.
Wyniki ankiety będą znane pod koniec stycznia. Funkcjonariusze zdecydują także, czy należy zaostrzyć testy sprawdzające zdolności strzeleckie i zasady bezpiecznego użycia broni.
– W związku z atakami terrorystycznymi obserwowanymi w Europie, chciałbym, by brytyjska policja była lepiej uzbrojona niż przestępcy – przekonywał konserwatywny poseł Philip Davies. Polityk dodał jednak, że sami policjanci, którzy odpowiadają za bezpieczeństwo obywateli, muszą zdecydować, jakie środki bezpieczeństwa są potrzebne. – Moim zdaniem – podkreślił – policjanci powinni być przynajmniej rutynowo uzbrojeni w tasery i jeśli są odpowiednio przeszkoleni, powinni mieć także dostęp do broni palnej.
Wcześniejsze badania sugerują, że większość policjantów sprzeciwia się jakiejkolwiek zmianie w podejściu, ale sondaże opinii publicznej wyraźnie wskazują, że mieszkańcy Wysp chcą, by policjanci mogli nosić broń na co dzień. Od dwóch lat w Wielkiej Brytanii obowiązuje poziom mobilizacji służb, wskazujący na zagrożenie zamachem terrorystycznym jako „wysoce prawdopodobny”.
Około 92 procent policjantów jest nieuzbrojonych. Brytyjska policja funkcjonuje w oparciu o zasadę „policing by consent”. Funkcjonariusze są traktowani jako „obywatele w mundurach.” Ich działania mają być przejrzyste, by budować zaufanie społeczeństwa. Zgodnie z tą filozofią, posiadanie broni mogłoby rzekomo zagrozić autorytetowi policjanta. Jak tłumaczy jeden z funkcjonariuszy Sean Wilson, „najsilniejszą bronią funkcjonariusza jest jego głos”. Policjanci muszą być przede wszystkim dobrymi negocjatorami.
Źródło: telegrpah.co.uk., anglia.today, AS.