Wskutek utrzymującego się na Ukrainie impasu coraz więcej analityków podziela pogląd Zbigniewa Brzezińskiego dot. tzw. fińskiego rozwiązania dla Ukrainy.
Brzeziński już w lutym proponował, by Ukraina zrezygnowała z części swojej suwerenności i tak jak Finlandia w czasie zimnej wojny zachowała neutralność, nie angażując się w żaden sojusz polityczno-militarny. Po drugiej wojnie światowej Finowie obiecali Moskwie, że nie przystąpią do NATO pod warunkiem, że będą mogli swobodnie rozwijać więzi handlowe z Zachodem. Do tej pory Finlandia nie należy do Paktu Północnoatlantyckiego.
Wesprzyj nas już teraz!
Według Zbigniewa Brzezińskiego Ukraina miałaby zrezygnować ze swoich aspiracji włączenia do NATO i UE, by nie drażnić Rosji, a Rosja winna pozwolić Ukrainie rozwijać więzi handlowe z Zachodem i nie wciągać jej w swój sojusz polityczno-ekonomiczny – Unię Euroazjatycką. Władze w Kijowie powinny także zezwolić na większą autonomię Krymu. Brzeziński wezwał Berlin do zapewnienia Ukrainie stabilności ekonomicznej – Niemcy są bowiem najbogatszym i najskuteczniejszym państwem Unii Europejskiej.
Wykładający obecnie na Uniwersytecie Johna Hopkinsa analityk, doradca Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie od kilku tygodni na łamach opiniotwórczych mediów lansuje swoją wizję. Przekonuje, że do porozumienia dojdzie tylko wtedy, gdy Rosja, a zwłaszcza jej prezydent Władimir Putin nie będzie zachowywał się zbyt impulsywnie. Tłumaczy, że sprawa ukraińska to gra o bezpieczną i otwartą Europę.
Brzeziński jest zwolennikiem dozbrojenia Ukrainy w sytuacji, gdy Rosja nie pójdzie na kompromis.
Źródło: lignet.com, wsj.com, AS.