24 listopada 2016

Bułgarskie władze zamknęły bramy ośrodka dla imigrantów. W odpowiedzi wybuchł bunt

(Fot. bTV.bg)

Palenie budynków, walki z policją i żandarmerią – tak przebiegał czwartkowy bunt ponad dwóch tysięcy imigrantów przebywających w bułgarskim ośrodku na terenie Charmanli. Powodem był zakaz opuszczania obozu po protestach mieszkańców, którzy obawiają się rozprzestrzeniania chorób zakaźnych.

 

Zbuntowani mieszkańcy ośrodka to przeważnie Afgańczycy. Oprócz nich przebywają tam przede wszystkim przybysze z Pakistanu i Iraku – razem ponad 3,1 tysiąca osób.

Wesprzyj nas już teraz!

Zamieszki rozpoczęły się w czwartek przed południem. Teren został otoczony przez policję i żandarmerię. Imigranci obrzucali funkcjonariuszy kamieniami, palili budynki, wybili okna w jadalni. Nie podoba im się zakaz opuszczania obozu. Władze zamknęły bramy wskutek demonstracji miejscowej ludności, która nie chce dopuścić, by stwierdzone wśród imigrantów świerzb, leiszmanioza i malaria rozniosły się po okolicy.

Nastrojów wśród rdzennych mieszkańców Charmanli nie poprawia fakt, iż władze przez pewien czas zaprzeczały doniesieniom o wykrytych przypadkach zakaźnych chorób.

Negocjacje z uczestnikami awantur prowadziła prezes Agencji do Spraw Uchodźców, Pietia Parvanova. Późnym popołudniem media informowały już, że bunt dogasa. Nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń.

 

Źródło: Polsat News / PAP; btv.novinite.bg

RoM

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 32 506 zł cel: 500 000 zł
7%
wybierz kwotę:
Wspieram