27 sierpnia 2025

Republika Federalna Niemiec stawia na zbrojenia – i zwiększenie liczebności wojska. Rząd kanclerza Friedriecha Merza podjął właśnie decyzję dotyczącą poboru powszechnego. 

Na posiedzeniu w Ministerstwie Obrony przyjęto projekt ustawy o poborze powszechnym. Firmują go osobiście kanclerz Friedrich Merz, szef CDU – oraz szef resortu obronnego, Boris Pistorius z koalicyjnej SPD. Na konferencji prasowej Pistorius powiedział, że Niemcy potrzebują silnej armii, bo to najlepsza droga do zapobieżenia wojnie. Według ministra ustawa dotycząca poboru powszechnego nie jest kolejnym zwykłym zestawem przepisów, ale ogromnym krokiem naprzód w kierunku bezpieczeństwa. Z kolei kanclerz Merz zaznaczył, że dzięki ustawie Niemcy mają wrócić na ścieżkę armii poborowej, co odpowiada wyzwaniom współczesności.

Ustawa odwraca sytuację powstałą po 2011 roku, kiedy Niemcy zrezygnowały z poboru powszechnego. Póki co rząd stawia na dobrowolność. Wprawdzie wezwani do służby będą wszyscy, ale kto nie chce, nie musi jej pełnić. Władze zadbały też o poprawę położenia rekrutów, którzy mają otrzymywać wynagrodzenie do 2300 euro netto.

Wesprzyj nas już teraz!

Jeżeli okaże się, że dobrowolny pobór nie pozwoli na znalezienie dla armii wystarczającej liczby rekrutów, wówczas władze pójdą dalej i wprowadzą przymus.

Nie ma jeszcze pewności, że ustawa wejdzie w życie. Wprawdzie rząd jest zdeterminowany do jej przyjęcia, ale na plany musi wyrazić zgodę Bundestag. Teoretycznie większość mają koalicyjne CDU/CSU i SPD, ale wszystko może się zdarzyć. Friedrich Merz w pierwszym głosowaniu w Bundestagu o wotum zaufania nie zdołał go uzyskać, co było bezprecedensową sytuacją. Zastrzeżenia wobec projektu ma część SPD, zwłaszcza partyjna młodzieżówka. Niektórym socjalistom nie podoba się, że rząd chce wprowadzać przymus służby wojskowej, jeżeli nie znajdzie się odpowiednia liczba dobrowolnych rekrutów.

Zgodnie z założeniami Niemcy chcą do 2029 roku przeszkolić 100 tysięcy osób, co miałoby podwoić liczbę rezerwistów. Docelowo w służbie czynnej zamiast obecnych 180 tysięcy miałoby służyć aż 260 tysięcy żołnierzy. 

Co istotne, pobór będzie obejmował wyłącznie mężczyzn, nie kobiety.

Wcześniej Niemcy zdecydowały się na zniesienie tzw. hamulca zadłużeniowego, czyli konstytucyjnej blokady w tym zakresie. Chodzi o możliwość wydatkowania pieniędzy na zbrojenia oraz infrastrukturę krytyczną.

Zgodnie z zapowiedziami kanclerza Merza, Republika Federalna chce w ciągu najbliższych lat zbudować najsilniejszą armię w Europie. Osiągnięcie zaawansowanej potęgi wojskowej ma zagwarantować Niemcom bezpieczeństwo.

Należy dodać, że w nowej sytuacji międzynarodowej, w której argument siły militarnej znowu ma znaczenie, zwiększenie własnych zdolności wojskowych może stanowić istotny element rozciągania wpływów politycznych. Niemcy zamierzają właśnie to osiągnąć.

Źródła: handelsblatt.com, faz.net, PCh24.pl

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 236 915 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram