Spora grupa działaczy PO chce wyrzucenia z rządu wiceministra sprawiedliwości Michała Królikowskiego. Konserwatywne poglądy ministra okazały się nie do wytrzymania dla wielu polityków Platformy.
Jako pierwsza sygnał do ataku na wiceministra Królikowskiego dała kilka tygodni temu „Gazeta Wyborcza”. Jej redaktorom nie spodobał się udział wiceministra w pracach nad nowymi regulacjami prawnymi dotyczącymi ochrony życia dzieci nienarodzonych. Zespół, w którym zasiadał m.in. prof. Andrzej Zoll, chciał zrównania praw dzieci żyjących w łonach matek z dziećmi już urodzonymi.
Wesprzyj nas już teraz!
Sygnał z Czerskiej szybko przyjęli kolejni posłowie PO. Kilka tygodni temu, gdy Komisja Kodyfikacyjna prawa karnego zaproponowała zaostrzenie przepisów antyaborcyjnych, posłanka Platformy Katarzyna Śledzińska-Katarasińska mówiła, że jest zdziwiona „radykalnym, wojującym katolicyzmem” Królikowskiego – przypomina „Rzeczpospolita”.
Teraz ważna persona warszawskiej Platformy – szef małopolskich struktur partii, poseł Andrzej Halicki – przypuścił atak na Michała Królikowskiego. – Dziwi mnie, że tego rodzaju osoba jest w rządzie, że jest wśród nas. Jego poglądy, postawa i to, co czynił jako doradca ministra Gowina, jest całkowicie sprzeczne z tym, co jest istotą myślenia w Platformie, nawet jeżeli jest ona wielonurtowa – mówił w piątek w TOK FM.
Udział ministra w pracach nad zmianami w prawie dotyczącego dzieci nienarodzonych nie był jedynym „przewinieniem” Królikowskiego. Kilka tygodni temu wspólnie z abp. Henrykiem Hoserem opublikował książkę pt. „Bóg jest większy”, w którym rozmawia z hierarchą m.in. na temat in vitro, gender czy małżeństw jednopłciowych.
Źródło: rp.pl
kra