Po ataku terrorystycznym w Essakane przede wszystkim wezwałem ludność do zachowania pokoju, wiary i nadziei, a także aby żyła nadal chrześcijańską miłością, ponieważ nie mamy innego sposobu postępowania – mówi biskup Laurent Birfuoré Dabiré, ordynariusz diecezji Dori w Burkina Faso. Jak zaznacza, przeprowadził on krótkie dochodzenie, zbierając informacje na temat krwawej napaści, do której doszło w niedzielę. Wciąż pozostaje wiele niewiadomych, ale pewne jest, że atak był zaplanowany.
Jak relacjonuje hierarcha, w dniu ataku, jak w każdą niedzielę, wierni zgromadzili się na modlitwie. Zamiast Mszy świętej zaplanowane zostało nabożeństwo pod przewodnictwem katechety. – Około godziny 7:30 odbyło się pierwsze czytanie, potem drugie oraz Ewangelia. Katecheta miał właśnie wygłosić komentarz, gdy pojawili się uzbrojeni mężczyźni i zaczęli strzelać. Zabijali tylko mężczyzn, a oszczędzili kobiety – opowiada biskup. Jak wskazuje, wstępne dane mówią o 12 zmarłych ofiarach na miejscu i 3, które straciły życie w następstwie zadanych ran.
Wesprzyj nas już teraz!
– Po ataku terroryści zniknęli, a ludzie zaczęli opatrywać rannych i grzebać umarłych – mówi bp Dabiré. – Nie było żadnych prób zemsty. Nie wiemy, kim są ci ludzie. Nie wiemy nawet, dlaczego to robią, ale z niektórych zeznań zrozumieliśmy, że uderzenie było dobrze przygotowane. Terroryści najpierw udali się do protestanckiej kaplicy i nikogo nie znaleźli. Następnie oszukali ludzi w wiosce, że są chrześcijanami i chcą iść na niedzielną modlitwę – mieli bowiem na sobie koszulki z krzyżem i świętymi obrazkami. Więc ludzie pokazali im, gdzie znajduje się kaplica katolików, dzięki czemu mogli się tam dostać i dokonać masakry.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Burkina Faso i Nigru zapytany o to, dlaczego ofiarą padli wyznawcy Chrystusa, wskazuje, że motywacją nie jest nienawiść do chrześcijan jako takich, czego dowodzi przeprowadzenie tego samego dnia ataku na meczet. – Myślę, że chcą przekonać ludzi, że istnieje problem międzyreligijny, wojna religijna, ale tak nie jest – podkreśla hierarcha. Wyjaśnia, że w ten sposób terroryści chcieli wprowadzić zamieszanie i przeciwstawić sobie społeczności, które żyją obok siebie w pokoju, rozpalić konflikt międzyreligijny. – Wiemy, że ci ludzie nienawidzą wszystkiego, co poważne, co mówi o braterstwie, solidarności, miłości, zrozumieniu – zauważa biskup Dori. Jak dodaje, Ewangelia przynosi właśnie te wartości i z ich powodu chrześcijanie nie wchodzą w tę logikę walki. To też może sprawiać, że stają się łatwym celem.
Hierarcha wskazuje, że Kościół w Burkina Faso jest przede wszystkim wiejskim kościołem prostych ludzi, ponieważ miasta są nieliczne i nierozwinięte. – Ludzie bardzo dbają o wiarę, dzięki Bogu mamy liczne powołania do kapłaństwa i życia zakonnego – zaznacza bp Dabiré.
Źródło: KAI / Vatican News PL
RoM