Zdaniem tygodnika „Welt am Sonntag”, rosyjska służba wywiadu zagranicznego SWR nasiliła działalność szpiegowską na terenie Niemiec. Szczególnym zainteresowaniem rosyjskich werbowników cieszą się współpracownicy niemieckich polityków, fundacji i ministerstw.
Hans-Georg Maassen, szef Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji, podkreślił w rozmowie z tygodnikiem, że „żaden inny kraj nie traktuje działalności szpiegowskiej w Niemczech tak poważnie jak Rosja”.
Wesprzyj nas już teraz!
Gazeta przedstawiła mechanizm werbunku. Agenci, przedstawiający się jako szeregowi pracownicy ambasady, nawiązują kontakty z osobami mającymi dostęp do informacji o NATO, Bundeswerze, UE czy też polityce energetycznej Niemiec. Na werbunek – zdaniem kontrwywiadu – narażeni są zwłaszcza nowowybrani parlamentarzyści, oraz ich asystenci i współpracownicy. Wielu z nich jednak – jak podkreślają pracownicy niemieckich służb – wykazuje się daleko posunięta naiwnością i nieostrożnością. Według niemieckiego kontrwywiadu w skali roku dochodzi do około 100 prób werbunku. Zdrada tajemnic państwowych podlega w Niemczech karze do 10 lat więzienia.
Zdaniem strony niemieckiej, jedna trzecia wszystkich rosyjskich pracowników przedstawicielstwa w Berlinie ma powiązania z wywiadem.
Obecny prezydent Rosji Władimir Putin, jako oficer operacyjny KGB w latach 1985–1990 służył na terytorium Niemieckiej Republiki Demokratycznej (oficjalnie pracował jako dyplomata), gdzie miał zajmować się werbowaniem tajnych współpracownikówi inwigilacją wschodnioniemieckiego środowiska naukowego.
Źródło: interia.pl
luk