Blisko 600 osób straci pracę w bydgoskich Zakładach Chemicznych Zachem SA. O nadchodzących masowych zwolnieniach wiadomo było od dawna. W czwartek pierwszych kilkadziesiąt osób otrzymało wypowiedzenia, reszta pracowników otrzyma je do końca roku.
Firma wynajęła dodatkową ochronę, ustawiono barierki, co było zaskoczeniem dla sporej części pracowników, którzy pogodzili się ze zwolnieniami. – Zaskoczony jestem, że poogradzane jest wszystko – komentuje jeden z pracowników. – Przy takiej sytuacji, przy takiej liczbie ludzi… To firma z różnymi środkami chemicznymi – skoro prezes taką decyzję podjął, widocznie uważa to za stosowne – tłumaczy Adam Burchard, pracownik Zachem S.A.
Wesprzyj nas już teraz!
Według związkowców, barierki i wzmocniona ochrona są jednak nie do przyjęcia. – W stanie wojennym było podobnie, ale dzisiaj przecież mamy inny ustrój – ocenia Andrzej Werner, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Zachem S.A.
Każdy ze zwolnionych otrzyma około 50 tys zł odprawy. Byli pracownicy zakładu chemicznego mogą w tej sytuacji liczyć na wsparcie ze strony Powiatowego Urzędu Pracy w Bydgoszczy – zapewniał jego dyrektor, Tomasz Zawiszewski. Urząd Pracy otrzymał na ten cel blisko 10 mln zł.
Źródło: TVP.info
mat