– Działania, ograniczające dostęp do broni, forsowane przez prezydenta Baracka Obamę i innych Demokratów, nie powstrzymają ataków terrorystycznych, takich jak zeszłotygodniowa strzelanina w San Bernardino, w której zginęło 14 osób – zastrzegł były prokurator generalny USA i były burmistrz Nowego Jorku Rudy Giuliani.
– Ten rodzaj ataku nie da się powstrzymać przez kontrolę broni – mówił Giuliani w niedzielę w programie „The Cats roundtable” w radiostacji nowojorskiej AM 970, odnosząc się do strzelaniny w San Bernardino. – Ma ona związek z dżihadem – mówił.
Wesprzyj nas już teraz!
Giuliani, który pracował jako prokurator federalny zanim został burmistrzem NY i radykalnie ograniczył przestępczość w nowojorskiej metropolii, stwierdził w rozmowie z prowadzącym program Johnem Catsimatidisi: – Gdybym kiedykolwiek zdecydował się na kontrolę broni, by zwalczyć mafię, to gwarantuję, że mafia byłaby wciąż tak potężna jak 30 lat temu.
Zarówno Giuliani, jak i były nowojorski komisarz policji Ray Kelly tłumaczyli, że masowe strzelaniny, jakie ostatnio miały miejsce w USA, były aktami terrorystycznymi. Terroryści nie przestrzegają przepisów dotyczących posiadania broni i broń zawsze będą mieć. Kontrola broni, wszelkie ograniczenia dotyczące jej noszenia tak naprawdę – ich zdaniem – uderzają w zwykłych obywateli, którym odmawia się prawa do obrony przed „szaleńcami”.
Giuliani i Kelly uważają, że prawo do noszenia broni powinni mieć także byli policjanci, idący na stadiony i do innych miejsc, gdzie odbywają się wielkie imprezy publiczne.
Prezydent Barack Obama wielokrotnie występował do Kongresu z propozycją ograniczenia dostępu do broni. Propozycje te każdorazowo były odrzucane przez Kongres.
Gdy w październiku Obama udał się do Oregonu na spotkanie z rodzinami ofiar strzelaniny w koledżu w Roseburg, był rozczarowany postawą mieszkańców miasteczka.
Zarzucono mu, że przyjechał do stanu, by upolitycznić tragedię i zrealizować program kontroli broni. Obama przekonywał mieszkańców, że podejmowane przez niego próby zaostrzenia prawa przyniosłyby pożądany efekt, gdyby zdominowany przez Republikanów Kongres, w którym silne wpływy ma lobby strzeleckie, nie blokował jego propozycji.
Jednak – jak donosiły media lokalne w Rosenbergu, tuż po strzelaninie wśród mieszkańców miasta wzrosło przekonanie, że posiadanie broni jest konieczne dla zapewnienia sobie bezpieczeństwa. Ci, którzy dotychczas nie mieli licencji na broń, wystąpili z odpowiednim wnioskiem do władz.
Źródło: newsmax.com
AS