Sir Michael Graydon, były dowódca RAF-u, udzielił obszernego wywiadu po tym, jak dwa brytyjskie myśliwce zostały w trybie alarmowym poderwane do lotu w związku z naruszeniem przestrzeni powietrznej Wielkiej Brytanii przez dwa rosyjskie bombowce. Podkreślił, że Wielka Brytania ma połowę zdolności bojowych w porównaniu z dawnym stanem.
Wprawdzie władze w Londynie na czele z premierem Davidem Cameronem próbowały bagatelizować incydent z udziałem rosyjskich samolotów, jednak Graydon twierdzi, że należałoby go potraktować zdecydowanie bardziej poważnie. W ocenie byłego dowódcy obecne siły powietrzne są zdecydowanie słabsze niż jeszcze kilkanaście lat temu. W porównaniu z stanem sprzed kilku dekad są one jego zdaniem „zdziesiątkowane”. – Bardzo wątpię czy Wielka Brytania byłaby w stanie przetrzymać wojnę na pełną skalę przeciwko Rosji. Mamy bowiem połowę zdolności bojowych w porównaniu do tego jak było wcześniej — powiedział „Daily Mail” Graydon. – Te loty w naszym regionie miały na celu sprawdzenie naszej obrony i prawdopodobnie pozwoliły stwierdzić, że nie jesteśmy w tak dobrej formie jak kiedyś — dodał.
Wesprzyj nas już teraz!
W ocenie byłego szefa RAF-u stałe naruszenia przestrzeni powietrznej krajów zachodnich przez Rosję są celową prowokacją i mają na celu wykrycie luk w systemie obronnych tych państw. Jak przypomniał, od czasu wzrostu napięcia pomiędzy NATO i Rosją w wyniku konfliktu na Ukrainie, Moskwa w znacznym stopniu zwiększyła liczbę lotów zwiadowczych nad terenami państw Sojuszu Północnoatlantyckiego. Do przechwytywania moskiewskich maszyn doszło m.in. nad krajami Bałtyckimi.
Źródło: wPolityce.pl
KRaj