Dziennik „Tagesspiegel” poinformował, że były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder nie będzie już zasiadał w radzie nadzorczej rosyjskiego koncernu naftowego Rosnieft. Były polityk niemieckiej SPD pełnił funkcję szefa rady przez minione pięć lat.
„Nie ma możliwości przedłużenia jego mandatu w radzie nadzorczej” – przekazała w piątek rosyjska firma, nie podając szczegółów. Były kanclerz Niemiec był na przestrzeni ostatnich lat wielokrotnie krytykowane za pracę dla rosyjskiej spółki gazowej. Krytyka nasiliła się w momencie wybuchu wojny na Ukrainie, którą rozpętała Moskwa.
Anonimowe źródła agencji Reutera przekazały, że odejście Schroedera, wraz z którym radę nadzorczą Rosnieftu opuścił także niemiecki biznesmen Matthias Warnig, nastąpiło po wcześniejszej rezygnacji ze stanowisk pięciu wiceszefów rady nadzorczej Rosnieftu, obcokrajowców.
Wesprzyj nas już teraz!
Warto wskazać, że we czwartek Bundestag odebrał Gerhardowi Schroederowi niektóre z przywilejów przysługujących mu jako byłemu szefowi rządu Niemiec. Komisja budżetowa postanowiła zlikwidować jego biuro, a jego pracownicy mają zająć się innymi zadaniami. Powodem tej decyzji były bliskie i długoletnie kontakty Schroedera z rosyjskimi władzami.
Jak informuje w piątek dziennik „Tagesspiegel”, Gerhard Schroeder zamierza wystąpić z powództwem przeciwko cofnięciu mu przywilejów. Były kanclerz ma nie zgadzać się z postawioną argumentacją i chce zachować przysługujące mu wcześniej przywileje.
Także Parlament Europejski negatywnie zareagował na współpracę Schroedera z rosyjskimi spółkami i władzami. Zaapelował o wpisanie byłego kanclerza Niemiec na listę sankcji w przypadku, jeśli będzie on nadal zajmować stanowiska w rosyjskich firmach energetycznych pomimo trwającej wojny w Ukrainie – przypomina „Spiegel”.
Źródło: PAP
Oprac. WMa