Były prezydent Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew wściekł się i użył mocnych słów pod adresem Polski. Rosyjski polityk przyznał, że nie widzi sensu utrzymywania stosunków dyplomatycznych z Polską.
Miasto stołeczne Warszawa poinformowało o przejęciu budynku przy ul. Kieleckiej 45. Podkreślono, że budynek dotychczas był nielegalnie zajmowany przez urzędników Federacji Rosyjskiej. Warszawa wskazuje, że obiekt nie miał statusu placówki dyplomatycznej. Zajęcie budynku przez polskiego komornika i przejęcie go przez miasto Warszawa wywołało wściekłość u byłego prezydenta Federacji Rosyjskiej.
„To państwo dla nas nie powinno istnieć, dopóki są tam absolutni rusofobowie u władzy, a polscy najemnicy znajdują się na Ukrainie. Ci ostatni muszą być bezlitośnie eksterminowani jak śmierdzące szczury” – napisał Dmitrij Miedwiediew.
Wesprzyj nas już teraz!
Były prezydent wskazał, że nie widzi aktualnie sensu w tym, aby utrzymywać jakiekolwiek stosunki dyplomatyczne z Polską.
Po wpisie rosyjskiego przywódcy zareagował również tamtejszy MSZ. „Tak bezczelny, wykraczający poza cywilizowaną komunikację międzynarodową krok Warszawy nie pozostanie bez naszej ostrej reakcji, konsekwencji dla polskich władz i interesów Polski w Rosji” – komentuje sprawę rosyjskie MSZ. Informację podała agencja TASS.
Warto podkreślić, że budynek przy ul. Kieleckiej 45 w Warszawie dotychczas był nielegalnie zajmowany przez rosyjskich urzędników. Ostatecznie budynek – na mocy wyroku sądu – trafił w polskie ręce. Oprócz tego, Federacja Rosyjska została zobowiązana do zapłaty ponad 31 mln zł za bezprawne zajmowanie budynku.
Źródło: wPolityce.pl
WMa