Były szef Banku Watykańskiego potępił mainstreamowe próby rozwiązania kryzysu Covid-19 jako swoisty scjentyzm odrzucający ludzką zdolność do rozumowego myślenia.
Na łamach magazynu La Verità 76-letni Ettore Gotti Tedeschi wskazał, że scjentyzm, a zatem twierdzenie, jakoby nauka miała odpowiedzi na wszystko, wrócił do łask w związku z kryzysem Covid-19. Dzisiaj to właśnie w naukowców świat wpatrzony jest jako w najwyższy autorytet, godząc się, by szermowali oni osądami moralnymi i wierząc w nie bez cienia najmniejszej wątpliwości.
Według Tedeschiego mamy do czynienia ze swoistym naukowym fideizmem, który oczekuje, iż ludzie uwierzą, że nauka rozwiąże wszystkie problemy ludzkości, nawet moralne. Nauka tymczasem powinna robić coś wprost przeciwnego: nie domagać się wiary i zaufania, ale powątpiewać, podważać, badać, oferować nowe hipotezy.
Wesprzyj nas już teraz!
Tymczasem dzisiaj, zwłaszcza odnośnie szczepień, rozwinął się pragmatyzm, który z góry wyklucza wszystkie inne rozwiązania, a nawet fatalne i ewidentne błędy – jak śmierć pacjentów – traktuje jako statystycznie pozbawione znaczenia. „Ten naukowy pragmatyzm zdaje się oczekiwać (i to niekiedy z pewną dozą arogancji) fideistycznej akceptacji, i to nawet z powodów moralnych, naukowo-medycznych benefitów, wprawdzie słabo przetestowanych” – pisze Tedeschi.
„To bardzo zaskakujące, bo po stuleciach usuwania wprowadzania rozumu w miejsce wiary religijnej, dzisiaj dziwnym trafem zachęcamy, by ludzie mieli wiarę bez zdolności do rozumowania” – dodaje autor. Jak wskazuje Tedeschi, dzisiaj nie ma w ogóle miejsca na argumenty. „Nie sądzę, bym kiedykolwiek był światkiem bezpośredniej i publicznej konfrontacji ws. Covid lub ws. szczepionek pomiędzy naukowcami o odmiennych opiniach” – stwierdza. „Czy scjentyzm nie toleruje jakiejś formy naukowego ekumenizmu?” – zapytuje na koniec ironicznie.
Źródło: LifeSiteNews.com
Pach