Dużo zależy od nas czy będzie to za dwa, trzy czy pięć lat. Naszą misją jest to, żeby zagrożenie oddalać. Jest jeszcze na to czas, ale pracy jest sporo – ocenił wojenne perspektywy Polski generał Rajmund Andrzejczak.
Były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego wziął udział w poniedziałkowej audycji „Gość Wydarzeń”. Zwrócił uwagę, że odpowiednie działania mogą przesunąć w czasie ewentualny atak Rosji na nasze państwo.
Wesprzyj nas już teraz!
– Z jednej strony należałoby uspokajać i tłumaczyć przede wszystkim, a z drugiej strony jest sporo do zrobienia. Trzeba się szykować – to odpowiedź generała na pytanie, czy Polska będzie uczestnikiem wojny.
– Dużo zależy od nas czy będzie to za dwa, trzy czy pięć lat. Naszą misją jest to, żeby zagrożenie oddalać. Jest jeszcze na to czas, ale pracy jest sporo – podkreślił gen. Andrzejczak. Zgodził się on z informacjami wywiadu Niemiec o rosyjskiej możliwości napaści na któryś z krajów NATO za dwa, trzy lata.
Zdaniem generała, nasza strategia obronna jest „w znakomitej większości nieaktualna”.
Prowadzący rozmowę Bogdan Rymanowski zwrócił uwagę na, łagodnie mówiąc, niesymetryczny podział pieniędzy Unii Europejskiej na produkcję amunicji. Z puli wynoszącej pół miliarda euro nasze państwo otrzymać ma… 2 miliony.
– Tak naprawdę nie chodzi o te miliony i sztuki amunicji potencjalne. Chodzi o to, że problem nie zniknie. Musimy zupełnie zmienić strategię produkcji amunicji w kraju, bo inaczej nie wygramy z czasem. Trzeba amunicji produkować więcej, szybciej, w zdywersyfikowanych zakładach i do tego potrzebne są trudne decyzje polityczne, ciężka praca – stwierdził były szef sztabu.
– Na tę chwilę mamy zakłady rozlokowane bliżej wschodniej granicy. (…) Tam trzeba zdolności powiększać. Nie wygląda to dobrze i gdybyśmy chcieli zastosować biblijne porównanie, żeby rzucił kamieniem ten, kto bez winy, to myślę, że nikt by się nie schylił. Sięgam pamięcią 15 lat do tyłu jeżeli chodzi o polski przemysł zbrojeniowy, to nie było tam rewolucyjnych zmian – dodał generał Andrzejczak.
– Jestem za tym, żeby budować nowe zakłady: na Śląsku, na Dolnym Śląsku, w Lubuskim i żeby to były zakłady nie tylko polskie, ale i amerykańskie, żeby produkowały amunicję 120 mm do czołgów czy 155 mm dla artylerii, dla Polaków, krajów bałtyckich, swoich jednostek w Europie – wskazał.
Źródło: Polsat News
RoM