Pomiędzy 2002 a 2019 rokiem były pracownik Organizacji Narodów Zjednoczonych dokonał 13 gwałtów na kobietach z krajów trzeciego świata. Karim Elkorany sprawował funkcje specjalisty organizacji ds. komunikacji. W czwartek 27 października usłyszał wyrok 15 lat pozbawienia wolności.
Jak podkreśliła sędzia federalny Naomi Reice, szczególnie haniebne było to, że mężczyzna popełnił gwałty na kobietach, które wierzyły, że jest ich przyjacielem. Oskarżony przyznał się do trzech zarzutów w maju. Otrzymał maksymalny wymiar kary.
Reice wyjaśniła, że wiele gwałtów oskarżony dopuścił się na Bliskim Wschodzie m.in. w Iraku i Egipcie.
Wesprzyj nas już teraz!
Niektóre ze skrzywdzonych przez ONZ-owskiego urzędnika kobiety zeznawały podczas rozprawy – zaznaczając ze kryminalista spowodował u nich poważne cierpienie psychiczne. W sumie 9 ofiar uczestniczyło aktywnie w procesie.
Jedną z pokrzywdzonych była dziennikarka, pracująca jako korespondent medialny w Iraku. W 2016 roku Elkorany podczas spotkania z nią dosypał do zamówionego przez kobietę alkoholu środki odurzające, a następnie wykorzystał. Jak relacjonowała ofiara, od tamtego dnia wciąż nie udało się jej odzyskać stabilności psychicznej, podobnie jej kariera zawodowa znajduje się w kryzysie.
Według cytowanej przez AP asystent prokuratora federalnego Lary Pomerant, Elkorany zasłaniał się swoją pracą, udając obrońcę kobiet przed napaściami na tle seksualnym. W trakcie gwałtów przestępca robił ofiarom nagie zdjęcia i kazał im przyznać się, że zajście było ich winą.
Pomerant nazywała oskarżonego „zimnym, wyrachowanym i niebezpiecznym człowiekiem”. Komplementowała niezwykłą odwagę kobiet, które pomogły prokuraturze zbudować sprawę.
39-letni Elkorany z położonego w amerykańskim stanie New Jersey West Orange powiedział, że jest świadomy, że jego słowa przeprosin będą brzmiały pusto i nie odwrócą szkód, które spowodował. Wyraził mimo wszystko skruchę z przyczyny swojego występku.
(PAP)/ oprac. FA