Na okoliczność 70. rocznicy wyzwolenia obozu w Auschwitz wywiadu polskiej telewizji udzielił były ambasador Izraela w naszym kraju, Szewach Weiss. Wspominając wyzwolenie jego rodzinnej miejscowości pod Lwowem przyznał, że żydowskie dzieci widziały w radzieckich żołnierzach istoty wręcz mistyczne – nawet Mesjasza.
Weiss wziął udział w programie „Bez retuszu” nadawanym przez stację TVP INFO. Opowiedział o „wyzwoleniu” przez Armię Radziecką miejscowości Borysław niedaleko Lwowa, w której wówczas – w wieku 9 lat mieszkał i ukrywał się wraz z rodziną w piwnicy budynku ochronki.
Wesprzyj nas już teraz!
– Wychodzimy z tej ciemności, spotykamy kilka rodzin polskich – część się dziwi, że żyjemy, część nas wita, część jest bardzo ostrożna – mówił Weiss. Powiedział, że jego rodzina w pierwszej chwili nie wiedziała, co się dzieje, czy jakiś inny Żyd przeżył. – Wychodzimy ścieżką na główną drogę i tam już masa wojska radzieckiego. My wyglądamy jak szkielety – opowiadał ambasador. Zapytany, czy jako 9-latek zdawał sobie sprawę z tego, co się dzieje, z zagłady Żydów, odpowiedział: – My, jako dzieci, czekaliśmy na Mesjasza. Ja myślałem, że to czas Mesjasza, że Mesjasz się objawił właśnie w mundurach armii radzieckiej – stwierdził Weiss.
Pokolenie Szewacha Weissa to dziś niezwykle prominentni obywatele Izraela. Ich dziecięce doświadczenia rzutują na politykę tego państwa, również na politykę wobec Rosji. W 2011 roku odsłonięto w Izraelu pokaźny pomnik wdzięczności Armii Czerwonej – stało się to w dwa lata po wizycie ówczesnego prezydenta Rosji, Dimitrija Miedwiediewa w państwie żydowskim. Ustalono wówczas, że swoistą doktryną polityczną Izraela będzie obrona czci Armii Czerwonej, mająca dorównywać obronie świata przed tzw. kłamstwem oświęcimskim.
Źródło: tvp.info
kra