25 września 2025

Cejrowski: „Bądźcie jak Charlie Kirk” żeby Polska też była wielka

(22 września 2025 r., student Uniwersytetu San Francisco. Fot. Apolline Guillerot-Malick / Zuma Press / Forum)

Znany pisarz i podróżnik w jednym ze swoich najnowszych nagrań starał się oddać atmosferę panującą w Stanach Zjednoczonych po zabójstwie Charliego Kirka. Według Wojciecha Cejrowskiego, poruszenie objęło cały kraj. Nikt nie został obojętny wobec tego dramatycznego wydarzenia, niezależnie od poglądów politycznych czy religijnych.

Choćbym nagrywał dwie audycje dziennie, nie nadążę, choćby każda z nich trwała 1,5 godziny. Skala zjawiska tego, co się w Ameryce dzieje teraz, przepaliła wszystkie korki, wyprzedziła wszystko inne. Czegoś takiego Ameryka nie przeżywała jeszcze, bo nigdy wcześniej w Ameryce przy dużym zdarzeniu nie było takich możliwości komunikowania się wszystkich ludzi ze wszystkimi – zauważył Cejrowski na własnym kanale You Tube. Dodał, że „negatywnie zaangażowani”, czyli ideowi przeciwnicy Kirka, stają się przy tym coraz mniej liczni.

W całych Stanach Zjednoczonych odbywają się memoriały poświęcone pamięci lidera ruchu Turning Point („Punkt Zwrotny”). Ludzie spotykają się w publicznych miejscach, modlą, wspominają tragicznie zmarłego. Przypomina to atmosferę towarzyszącą w Polsce odchodzeniu do wieczności papieża Jana Pawła II.

Wesprzyj nas już teraz!

Przed bardzo licznymi biurami TP trwa modlitwa, czuwania, palone są znicze. Odchodzą jedni ludzie, przybywają następni, i tak dzień i noc.

Podobnie rzecz się ma przy okazji rozgrywek w przeróżnych dyscyplinach sportowych. Rodzinny udział w meczach futbolu amerykańskiego, koszykówki, baseballa, boksu czy piłki nożnej  jest w Stanach Zjednoczonych powszechnym zwyczajem. Skala zjawiska, ze względu na liczbę ludności i pojemność stadionów, znacznie przekracza wymiar europejski.

Podczas tych widowisk na telebimach wyświetlane są wizerunki Kirka. Sportowcy i widzowie klękają bądź wstają z miejsc, milczą i modlą się.

Na koncertach country, rapu, muzyki pop wykonawcy dedykują Kirkowi swoje utwory, zarządzają minutę ciszy.

Przy autostradach, drogach, w miastach i na pustkowiach wieszane są transparenty i wielkoformatowe plakaty z hasłami „Módlmy się za rodzinę Charlie’ego Kirka”. Pojawiają się jeszcze liczniejsze niż zwykle narodowe flagi. Właściciele sklepów, stacji benzynowych, salonów samochodowych, myjni, restauracji, a także prywatnych posesji opuszczają je do połowy masztu.

To robi wrażenie. Jedzie człowiek autostradą i widzi te opuszczone flagi. Wszędzie, wszędzie absolutnie każda flaga amerykańska opuszczona. Takiego zjawiska nie było. Umierały czy nawet były zastrzelone ważne dla Amerykanów osoby: Kennedy, Martin Luther King, przeróżne rzeczy działy się w Ameryce. Były żałoby, które ogarniały wszystkich. Pearl Harbor na przykład, czyli początek II wojny światowej dla tego kraju. Były inne olbrzymie zdarzenia w życiu Ameryki. Nigdy nie było tak mega kolosalnej reakcji jak jest teraz – ocenił Wojciech Cejrowski.

Na wielu tamtejszych uniwersytetach chrześcijańskie grupy modlitewne dotychczas musiały spotykać się w dużej dyskrecji, ze względu na restrykcje ze strony lewicowo-liberalnych władz tych. Teraz robią to otwarcie.

Podróżnik opisywał zaobserwowane osobiście sytuacje, symptomatyczne dla „klimatu” panującego obecnie w Stanach Zjednoczonych. – Stoi człowiek i macha flagą. Wszyscy przejeżdżający wiedzą, czemu on macha flagą. On nie ma napisu „Charlie Kirk”, nie ma nic. Po prostu stoi i macha. Przejeżdżający ludzie trąbią, różańce wystawiają, pozdrawiają go. Wiedzą, czemu macha.

Jadąc do kościoła, widziałem powbijane w różnych miejscach w trawniki flagi. (…) To się robi w Ameryce z okazji dnia pamięci żołnierzy, którzy poginęli na jakimś konkretnym froncie albo na wszystkich frontach. Mają Amerykanie kilka takich świąt. Wtedy się wbija małe chorągiewki w trawniki. Teraz są całe lasy tych chorągiewek powbijane w przypadkowych miejscach, przy autostradzie. Człowiek zastanawia się, czy tam wypadek samochodowy był? Nie. Zaraz sobie uświadamiam: nie było żadnego wypadku. Charlie Kirk – opowiadał.

Autorzy kanałów wideo bądź podcastów traktujących o tak „neutralnych” kwestiach jak gotowanie, wspominają w swych audycjach o Charliem Kirku. Na co dzień starają się unikać politycznych czy światopoglądowych kwestii żeby nie zniechęcić części widzów czy słuchaczy.

– Nawet lewaccy influencerzy mówią, że nie mogą znieść tego obrzydliwego rechotu, który się pojawił na wieść o morderstwie 31-letniego ojca na oczach jego rodziny – zauważył popularny pisarz i podróżnik.

Nawet u nich nastąpił sprzeciw wobec rechotu, którym to bydło – czy to w polskim parlamencie, czy w Parlamencie Europejskim – zagłuszało minutę ciszy. Ktoś chce się przez chwilę pomodlić, bo zamordowano człowieka na drugim końcu planety, a inni w tym czasie zamiast wyjść, skoro im to nie odpowiada, zostają, żeby buczeć. Na to jest reakcja w Ameryce, w sieci, nawet tych lewackich, wytatuowanych, z kolczykami w różnych miejscach – podkreślił.

W amerykańskim internecie nasila się też fala wpisów dotyczących zwalniania z pracy ludzi, którzy publicznie okazywali radość z zastrzelenia prawicowego działacza. Przedsiębiorcy opowiadają, ilu pozbawili zatrudnienia ze względu na okazywane wszem i wobec barbarzyństwo. Gdy Wojciech Cejrowski publikował nagranie, licznik wskazywał 50 tysięcy „odpalonych” przez pracodawców.

Ogólny trend wyczuła też policja. Osoby burzące miejsca pamięci Kirka, znicze i bukiety kwiatów, karane są mandatami za niszczenie cudzej własności. Jak podkreśla autor wideobloga, to nie zemsta, lecz przywrócenie poczucia normalności, bo dotychczas takie incydenty funkcjonariusze traktowali najczęściej obojętnie.

Nie sposób też nie zauważyć, w ocenie Cejrowskiego, masowej skali nawróceń pod wpływem tragedii w Utah. Autor cytuje charakterystyczne wypowiedzi:

Poszedłem do kościoła, bo Charlie Kirk nie mógł dziś pójść. Byłem po raz trzeci w życiu w kościele.

– Przyjmuję to jako osobiste wyzwanie na cześć tego zamordowanego faceta, żeby zacząć chodzić do kościoła stale. Może nie będzie to łatwe. Może będzie jakoś wbrew samemu sobie. Ale tak jak na siłowni próbuję się przełamać o dodatkowe dwie pompki, tak teraz się przełamię, że w niedzielę będę chodził do kościoła. Bo Charlie Kirk chodził do kościoła, to ja się przełamię.

Dalej autor wideobloga relacjonuje kolejne z obejrzanych w sieci nagrań: – Oni to otwartym tekstem mówią: „ja tego chłopa nie słuchałem. Ja się dowiedziałem teraz. Popatrzyłem na to wszystko i coś we mnie drgnęło”. Jakiś facet pokazuje do kamery, że nigdy nie miał garnituru. I nie dlatego, że nie chciał. To nie jest ktoś bogaty raczej. Kiedy patrzę na ten film i słucham, co dokładnie mówi i jak mówi, to wnoszę, że on nie miał garnituru, bo nie bardzo go było stać na garnitur. Więc nie kupował rzeczy, która nie jest mu niezbędna do życia. Są rzeczy ważniejsze, kredki dla dzieci kupił. Więc nigdy nie miał garnituru, ale kupił byle jaki, widać, że na wagę. „Moja żona kupiła mi ten garnitur. Nasze urodziny nadchodzą. I coś innego, czego nigdy nie zrobiłem w życiu, to wierzyć w Boga. Wezmę ten garnitur do kościoła. Spróbuję być lepszym ojcem, mężczyzną i przewodnikiem dla mojej rodziny. Potrzebują tego”.

Według podróżnika, efektem spontanicznej reakcji Amerykanów był widok niespotykany od 30 – 40 lat. W pierwszą niedzielę po zabójstwie przed wieloma świątyniami brakowało miejsc do parkowania.

Mnóstwo pojedynczych gestów. Ktoś napisał piosenkę czy wiersz dla Kirka, ktoś namalował obraz – to wszystko jakże inne reakcje niż demolowanie miast, palenie samochodów, grabienie sklepów po śmierci kryminalisty i narkomana George’a Floyda przed paroma laty.

Jednym z głównych powodów ogólnonarodowego poruszenia jest nadzwyczajna osobowość Charliego Kirka. Jego metodą pozyskiwania ludzi – zwłaszcza młodych – była chęć rozmowy z osobami nawet bardzo odległymi ideowo czy religijnie, a nawet zwłaszcza z takimi. Zamordowany działacz stawiał stolik z hasłem dotyczącym jakiejś istotnej kwestii i zapraszał do debaty. Z reguły wygrywał te słowne starcia, przekonując do takich wartości jak powszechne prawo do życia od poczęcia, albo do wiedzy na temat binarnego rozróżnienia w kwestii płci człowieka.

Już się zdarzyło tyle rzeczy, że ja nie jestem państwu w stanie nadążyć wszystkiego opowiedzieć. Zrobiłem, co mogłem. A teraz zadanie: „Be Charlie Kirk!”. Studencie, jak cię coś otrząsnęło, chcemy, żeby Polska też była wielka, tak jak jest wielka i rośnie w siłę Ameryka – wezwał na koniec Wojciech Cejrowski.

 

Źródło: You Tube / Wojciech Cejrowski

RoM

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(20)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie