Wojciech Cejrowski udzielił wywiadu do najnowszego numeru „Dziennika Bałtyckiego”. Antropolog pochyla się nad „kulturalnymi” wzorami Polaków. Byłemu prezydentowi Kwaśniewskiemu sugeruje uruchomienie akcji ekspiacyjnej pod hasłem „Polaku nie upijaj się za granicą! – ja to robiłem i wstyd mi do dziś”. Oberwało się też Magdzie Gessler.
W rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” Wojciech Cejrowski komentuje obyczaje Polaków jadących na zagraniczne wczasy. – Popijawa rzeczywiście przynosi ujmę Polsce. Zawsze i każda. Ale skoro na oficjalnych wyjazdach zagranicznych upijał się publicznie i bełkotał do kamer prezydent RP Aleksander Kwaśniewski, to bardzo trudno jest zaprowadzić zachowania kulturalne pośród reszty narodu, prawda? – odpowiada pytaniem na pytanie o alkoholowe zwyczaje Polaków.
Wesprzyj nas już teraz!
– Od tamtego czasu Kwaśniewski przyznał się, że chlał, ale jednocześnie nie zrobił nic, żeby inni nie szli jego śladem. A powinien naprawić szkody, które spowodował. Na przykład poprzez uruchomienie
jakiejś akcji w rodzaju „Polaku nie upijaj się za granicą! – ja to robiłem i wstyd mi do dziś” – sugeruje podróżnik i może rzeczywiście Fundacja Aleksandra Kwaśniewskiego powinna podchwycić tę społeczną inicjatywę?
Jednocześnie kociewski Ciemnogrodzianin wypowiedział się negatywnie na temat poglądy, iż Polacy wyjeżdżający zagranicę powinni dostosowywać się do miejscowych obyczajów. – Proponują mięso w piątek – odmawiam grzecznie, ale stanowczo. Proponują pracę w niedzielę, też odmawiam. Indiański wódz proponuje mi jedną ze swoich żon – odmawiam, a przecież odmowa przyjęcia daru to zniewaga. Mimo to nie szanuję akurat tego miejscowego obyczaju, tylko im – dzikim – każę uszanować mój obyczaj wierności małżeńskiej – mówi WC. – Jakoś nigdy mnie za to nie zabili, czyli da się – dodaje.
Okazuje się, że gorszym od pijaństwa objawem braku kultury jest dla autora „Boso przez świat” ordynarne słownictwo Polaków. – Mnie osobiście boli, gdy słyszę zagranicą to okropne słowo na literę „K” – zdradza Cejrowski. – No, ale czego mam się spodziewać, skoro to wulgarne, brudne słowo pada wciąż i wciąż z ust pewnej sławnej kucharki z telewizji TVN – Gessler, chyba tak się ona nazywa. Chce uchodzić za damę, a w gębie kloaka – tłumaczy twórca „WC kwadransa”.
Pomimo ostrej oceny podróżnik pozostaje wyrozumiały dla swoich rodaków. – Takie mamy „wzory kultury”, więc ja nawet nie mam prawa mieć pretensji do przeciętnych Polaków, że powielają ten „wzór” – kwituje Cejrowski.
Źródło: Dziennik Bałtycki
FO