W „Minęła dwudziesta” dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz komentował odnalezione raporty Czesława Kiszczak z końca lat 40. „Znalezisko ma charakter rewolucyjny. Dysponujemy ponad setką stron dokumentów, które dotyczą ponad 90 osób” – mówił gość TVP Info.
– Kiedy on pisał raporty na ławach oskarżonych siedziało 50 żołnierzy podziemia, zapadło 16 wyroków śmierci. Kiszczak chwalił się udziałem w tej prowokacji. Ale nie mieliśmy dotąd żadnych innych dowodów na jego udział w prowokacjach Londynie, chociaż wiedzieliśmy, że musiał tam pełnić rolę takiego weryfikatora. Nie mieliśmy nigdy materiałów, które by wyszły spod jego ręki i byłyby raportami na temat sytuacji w Londynie – mówił Cenckiewicz. Jak podkreślił gość TVP Info, w odnalezionych raportach przewija się ponad 90 osób.
Wesprzyj nas już teraz!
Cenckiewicz tłumaczył, że w obrębie zainteresowań Kiszczaka leżało też rozpracowywanie osób, które nie chciały wrócić do kraju.
– Sens jego działalności polegał również na rozpoznaniu, czy zdobyciu informacji na temat rodziny tych osób, które agitują przeciwko Polsce komunistycznej. Tych materiałów jest ponad 100 stron. To są materiały mocne, przerażające również dlatego, że na wielu z nich widzimy adnotację głównego zarządu informacji, do którego wysyłał Kiszczak te informacje z Londynu, aby je przekazać do Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. W ten sposób zaczynała się cała opresja, operacja opresyjna dotycząca tych osób – mówił historyk.
Źródło: TVP Info
luk