Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego prof. Sławomir Cenckiewicz odniósł się do artykułu „Gazety Wyborczej” na temat przyjmowania przezeń leków. Zarzucił dziennikowi stosowanie „ubeckich metod”.
Wojciech Czuchnowski opublikował w poniedziałek na łamach „Gazety Wyborczej” artykuł, w którym zarzuca Sławomirowi Cenckiewiczowi zatajenie przed służbami w ankiecie bezpieczeństwa informacji na temat przyjmowania leków. „Leki opisujemy w dalszej części tekstu, nie podając jednak nazwy. Oba działają na ośrodkowy układ nerwowy, jeden jest zaliczany do psychotropów, drugi ma charakter psycholeptyczny i przy przedawkowaniu jest groźny dla życia” – napisał Czuchnowski.
Sławomir Cenckiewicz odniósł się do sprawy, zapowiadając kroki prawne.
Wesprzyj nas już teraz!
„Podejmę przewidziane prawem działania w celu pociągnięcia do odpowiedzialności cywilnej i karnej autora tekstu… za naruszenie moich dóbr osobistych” – napisał szef BBN w serwisie X.
Jak dodał, nie ma znaczenia, że Wojciech Czuchnowski nie podał nazw leków, bo ich identyfikacja „dzięki przywołanej specyfikacji, cytatom i opisowi – nie sprawia jakichkolwiek trudności”. Dziennikarz miał też wysłać na publiczną skrzynkę BBN pytania, w których posługiwał się nazwami leków.
Cenckiewicz ogłosił, że analogiczne kroki prawne zamierza też podjąć wobec kierownictwa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, bo informacje wykorzystane przez „Gazetę Wyborczą” pochodzą „z ankiety bezpieczeństwa osobowego i wywiadów przeprowadzonych ze mną przez oficerów SKW w związku z postępowaniem sprawdzającym z 2021 r., jak i z akt postępowania kontrolnego (w ramach którego SKW przejęła moją dokumentację medyczną), prowadzonego od kwietnia do lipca 2024 r. przez Zarząd V SKW”.
Szef BBN przypomniał, że nadzorcą SKW jest obecnie jako minister obrony narodowej… lekarz, bo takie jest wykształcenie Władysyława Kosiniaka-Kamysza.
Sławomir Cenckiewicz oznajmił też, że „nigdy, na jakimkolwiek etapie postępowań sprawdzających” prowadzonych wobec niego przez ABW i SKW „nie wprowadził służb specjalnych w błąd, niczego nie zatajając”.
„Dzisiejszy artykuł „Gazety Wyborczej” jest nie tylko kolejnym dowodem na ingerowanie służb specjalnych w życie publiczne, ale nową fazą łamania praw człowieka w Polsce, w której nie liczy się ani prawo do intymności, ani tajemnica lekarska, ani prawo pacjenta do poufności informacji dotyczących zdrowia” – napisał Cenckiewicz.
Zarzucił „Wyborczej” stosowanie „ubeckich metod”.
„W ten sposób gazeta, której redaktor naczelny określił szefa cywilnej i wojskowej bezpieki PRL mianem „człowieka honoru”, zaś uczestnika brutalnych pacyfikacji żołnierzy niezłomnych, komunistycznego dyktatora i zbrodniarza stanu wojennego „polskim patriotą”, sama sięgnęła po ubeckie metody, tak często stosowane dzisiaj przez reżimy w Rosji i na Białorusi wobec politycznych przeciwników” – napisał.
Źródła: wyborcza.pl, X.com
Pach