Bruksela funduje w całej Polsce centra obsługi administracyjnej masowej imigracji, która zostanie przyspieszona m.in. wskutek akceptacji przez rząd Donalda Tuska. Polska już szykuje się na przyjęcie kolejnych dziesiątek tysięcy beneficjentów pomocy socjalnej, nazywanych potocznie i z gorzkim humorem – ze względu na drastyczną odmienność cywilizacyjną – „ubogacaczami kulturowymi”.
Na początku roku Przemysław Binkowski, lider kujawsko-pomorskich struktur Ruchu Narodowego, wysłał do wszystkich Urzędów Marszałkowskich w Polsce zapytania dotyczące mających powstać bądź już funkcjonujących Centrów Integracji Cudzoziemców. Kilka miesięcy temu Polskę obiegła bowiem wiadomość, że ma powstać ich 49 – tyle samo co nasze państwo liczyło województw przed aktualnym dzisiaj podziałem administracyjnym.
Wesprzyj nas już teraz!
Polityk w swych wystąpieniach prosił o wskazanie adresów CIC w poszczególnych miastach, terminów otwarcia tych placówek oraz kosztów przedsięwzięcia. Z otrzymanych odpowiedzi wynika, że nie wszędzie będą to miejsca zakwaterowania egzotycznych „uchodźców”. Przynajmniej niektóre adresy wskazują po prostu na biura obsługi administracyjnej „imigrantów Kaczyńskiego i Tuska”. Chodzi po części o placówki powstałe w poprzednich latach, gdy do Polski zjeżdżali masowo zarówno Ukraińcy, jak i „goście” z zupełnie odległych cywilizacyjnie oraz geograficznie państw. Niektóre dopiero powstaną.
W liście do autora zapytań Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wskazało, że projekty centrów „nie są inwestycyjne” i „nie planuje się budowy jakichkolwiek obiektów”.
Niepokój czytelników komentujących informacje prawicowego polityka wzbudził jednak fakt, że CIC w części miast sąsiadują z takimi instytucjami jak szkoły, domy dziecka czy placówki opieki społecznej (np. Kalisz, Sieradz, Łódź).
Binkowski zamieścił rezultaty swoich starań w mediach społecznościowych. Z zestawienia wynika na przykład, że w trójmiejskiej metropolii Centrum Integracji Cudzoziemców znajdzie swoją siedzibę w zabytkowej, obleganej przez turystów części miasta. „400 metrów od Żurawia i od Fontanny Neptuna (w linii prostej), przy ulicy Chmielnej” – podkreśla lokalny portal WbijamSzpile.pl.
„Główne zadania Centrum to pomoc w adaptacji, organizacja kursów językowych, doradztwo zawodowe i wsparcie prawne. Program zakłada również działania edukacyjne dla lokalnych społeczności. Według założeń CIC ma wspierać integrację, ale przeciwnicy obawiają się, że stanie się miejscem, które przyciągnie jeszcze większą liczbę imigrantów do regionu” – czytamy w informacji.
Centra powstają – kosztem ponad 432 milionów złotych – w ramach unijnego Programu Funduszu Azylu, Migracji i Integracji na lata 2021 –2027. Są w 90 procentach finansowane przez fundusze rozdzielane przez Brukselę. Ta przerzuca jednak na kraje członkowskie długofalowe finansowe i społeczne koszty masowej imigracji.
Źródła: Twitter (X), WbijamSzpile.pl
RoM
